26-latek zajął drugie miejsce w tegorocznej edycji Grand Prix Challenge, co poskutkowało awansem Martina Vaculika do przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Matt Ford cieszy się z sukcesu Słowaka, lecz jednocześnie nie ukrywa, że byłby zadowolony także wtedy, gdyby urodzony w Żarnowicy żużlowiec nie przebrnąłby kwalifikacji do elitarnych rozgrywek.
- Rozmawiałem z Martinem przez telefon pod koniec sezonu. Zawsze mieliśmy bardzo dobre relacje, uważam go za świetnego człowieka i doskonałego żużlowca. Vaculik zaznaczył, że jeśli nie udałoby mu się zakwalifikować do Grand Prix, to zdecydowałby się na jazdę w Poole Pirates w sezonie 2017. Niestety, oczywiście z naszej perspektywy, bo Martin się jednak dostał do cyklu. Bardzo cieszę się z jego indywidualnego osiągnięcia, ale jednak świetnie byłoby, gdyby Martin startował w barwach Piratów. W mojej opinii to byłby fantastyczny kontrakt - powiedział właściciel Poole Pirates w rozmowie ze speedwaygp.com.
Zakontraktowanie takiego zawodnika jak Vaculik byłoby z pewnością jednym z hitów transferowych w Premiership. - Na ten moment drzwi dla niego są niestety zamknięte, ale świetnie jest wiedzieć, że tacy żużlowcy myślą w ogóle o jeździe dla Poole Pirates i w ogóle o startach w brytyjskiej lidze. Przenieślibyśmy niebo i ziemię, by pozyskać takiego zawodnika jak Martin Vaculik - dodał Ford.
W kręgu zainteresowań Piratów znajdował się również Mikkel Michelsen, lecz Duńczyk miałby problemy z regularnymi startami w środowych spotkaniach brytyjskiej ligi. - Mikkel wykazał zainteresowanie startami w naszym klubie. Rozmawiałem z nim podczas turnieju pożegnalnego Magnusa Zetterstroema, podczas którego Michelsen spisał się zresztą z bardzo dobrej strony. Duńczyk rozważał występy w brytyjskiej lidze, ale jednak zdecydował, że trudno byłoby mu startować w środowych meczach na Wyspach, więc ta opcja upadła - wyjaśnił Matt Ford.
Do tej pory włodarzom Piratów udało się zakontraktować Nicolaia Klindta, Krzysztofa Kasprzaka, Hansa Andersena, Jacka Holdera i Jamesa Shanesa.
ZOBACZ WIDEO FOGO Unia Leszno przed sezonem 2017