Po meczu żużlowej Reprezentacji Polski z Resztą Świata na Polsat spadła fala krytyki. Pisano, że grafiki słabe, że kamera nie nadążała za zawodnikami, że w zasadzie, poza ładnym obrazkiem, niewiele się to różniło od tego, co mieliśmy w TVP. Żużlowa ekipa Polsatu zapewnia, że ligowa transmisja ze spotkania Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Lokomotiv Daugavpils będzie dużym krokiem do przodu.
Poprawić ma się sposób realizacji. W Polsacie słyszymy, że stacji dawno nie było w żużlu, więc kamerzyści muszą się uczyć pokazywania tego sportu na nowo. O ile w siatkówce i w boksie są perfekcyjni (oni sami mówią wprost, że są bezkonkurencyjni), o tyle na speedway’u dawno ich nie było. Muszą więc sobie przypomnieć, co i jak robić, żeby zawodnicy im się nie rozjeżdżali.
Lepsza ma być również grafika. Wciąż trwają prace nad trzema różnymi propozycjami. Niespodzianką dla kibica ma być tzw. aktywny wynik meczu. Jeśli w trakcie biegu będą przetasowania na trasie, to widz zobaczy na ekranie nie tylko, jaki jest wynik wyścigu, ale i też, jaki jest aktualnie stan spotkania. Poza tym oglądający mają dostać wszystkie niezbędne dane. W stacji przyznają, że ten temat byłby już dawno zakończony, gdyby Polsat miał osobną redakcję żużlową.
Co do obrazka, to możemy się spodziewać najwyższego poziomu, bo na mecze będą jeździły wozy transmisyjne, które często obsługują też żużlową PGE Ekstraligę, ale i też mecze piłki nożnej i gale bokserskie. Polsat przyznaje, że nSport+ wysoko podniósł poprzeczkę, ale postarają się robić żużel na tyle przyzwoicie, żeby kibic był zadowolony.
ZOBACZ WIDEO W Łodzi szybko go pokochają. Aleksandr Łoktajew już szaleje
Kolejna ważna rzecz to personalia. Już wiadomo, że mecze będą komentować na przemian Paweł Wójcik i Marcin Feddek. Każdorazowo będzie im towarzyszył ekspert. Stacja już porozumiała się z byłymi żużlowcami Piotrem Świstem i Ryszardem Dołomisiewiczem. Na pierwszy mecz jedzie Świst, który rok temu zakończył karierę. Ostatnio jeździł w Euro Finannce Polonii Piła, w sumie siedem lat startował w pierwszej lidze i doskonale zna realia Nice 1.LŻ. Jeśli idzie o park maszyn to niekwestionowanym liderem ma być Tomasz Lorek, ale być może będzie on miał konkurencję, a właściwie konkurentkę. Polsat zastanawia się nad zatrudnieniem dziennikarki, która pracowałaby na zmianę z Lorkiem.
W meczach ligowych nie będzie studia na stadionie. Formuła ze studiem będzie obowiązywała wyłącznie w trakcie meczów reprezentacji oraz dodatkowo zapisanych w umowie imprez indywidualnych, jak finał Złotego Kasku.
W trakcie ostatniej transmisji byli tacy, których denerwowały reklamy. Polsat nie jest jednak w stanie zrezygnować z tego punktu programu. W stacji tłumaczą, że najtańszy pakiet można mieć za 19,90, a konkurencja jest dwa razy droższa. Przy niższej cenie trudno zrezygnować z reklam. Swoją drogą to prawa do I-ligowego żużla zostały zakupione z budżetu Polsatu Sport, ale kilka spotkań zobaczymy w Super Polsacie. To ma być ukłon w stronę kibica, bo Polsat nie musiałby tego robić.