Początkowo zakładano, że poznaniacy rozegrają swój ligowy mecz w sobotę 22 kwietnia o 16:00. Już wcześniej zauważono, że kolidowałoby to ze spotkaniem Lecha Poznań, który dwie godziny później zagra o ligowe punkty z Ruchem Chorzów. Istniało tym samym duże ryzyko, że odbije się to na frekwencji na stadionie żużlowym. Teraz wiadomo już jednak, że takiego problemu nie będzie, gdyż żużlowa rywalizacja została przeniesiona na maj.
Prezes Naturalnej Medycyny PSŻ-u, Arkadiusz Ładziński zapewnia jednak, że odwołanie meczu nie ma nic wspólnego z piłką nożną. - O tym, że Lech gra tego samego dnia o 18:00 wiedzieliśmy już od dawna, a mimo to szykowaliśmy się na zawody żużlowe. Zapewniam, że nie miało to wpływu na przełożenie naszego spotkania. Oczywiście wolimy rozgrywać mecze w terminach, które nie kolidują w Poznaniu z piłką nożną, ale nie zawsze jest to możliwe - mówi Ładziński.
Działacze Naturalnej Medycyny PSŻ-u zapewniają, że jedynym powodem przełożenia meczu z KSM-em Krosno była pogoda. - Zdecydowaliśmy się na to już w czwartek, bo prognozy na weekend są bardzo pesymistyczne. Codziennie sprawdzaliśmy, jakie mają być warunki i z dnia na dzień zapowiedzi są niestety coraz gorsze. W sobotę w Poznaniu będzie solidnie padać, więc razem z krośnianami uznaliśmy, że nie ma sensu przeciągać tego tematu. Zmierzymy się w bardziej korzystnym terminie - tłumaczy Ładziński.
Spotkanie zostało przełożone na 3 maja na godzinę 14:00. Termin ten musi potwierdzić Główna Komisja Sportu Żużlowego.
ZOBACZ WIDEO Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok
Ciekawe jaka frekwencja dopisze 03.05. znając zamiłowanie poznaniaków do długich weekendów.