Niedawno Leon Madsen zakończył sezon żużlowy. Jego Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa pewnie utrzymał się w PGE Ekstralidze, a następnie Duńczykowi pozostały występy w ligach w Szwecji i Niemczech. Dlatego też 29-latek po trudach związanych ze startami, wybrał się na wakacje do Abu Zabi. Mogły się one zakończyć dla niego fatalnie.
W sobotę Madsen brał udział w wypadku samochodowym na ulicach Abu Zabi. W pojazd, w którym znajdował się duński żużlowiec oraz jego dziewczyna, uderzyła taksówka. Na szczęście, nic im się nie stało. - Cieszę się, że przeżyłem wypadek - skomentował krótko reprezentant Danii na Instagramie.
Wiadomość o tym, że Madsenowi nic się nie stało z pewnością ucieszy fanów żużla w Częstochowie. Duńczyk podpisał już z klubem nowy, dwuletni kontrakt i ma być jednym z liderów Lwów w najbliższych sezonach. 29-latek ma też nadzieje na starty w cyklu SGP. W tym wypadku musi jednak liczyć na przychylność BSI i jedną ze stałych "dzikich kart".
ZOBACZ WIDEO Maria Andrejczyk zaczarowana żużlem. Podziwia żużlowców za ich odwagę