Grzegorz Drozd: Anglicy niech dziękują Polakom, bo sami nie przeskoczyliby ambicjonalnej granicy (felieton)

Grzegorz Drozd
Grzegorz Drozd
To, co 20 lat temu było przekleństwem dla brytyjskich promotorów, dziś jest szansą dla poprawy ich sytuacji, która nie jest wesoła. Niedawno przeczytałem felieton Krzyśka  Cegielskiego, w którym wskazuje na powody angielskiego kryzysu: udziwnianie regulaminów, wprowadzanie ksm-ów, "zetzetek", ograniczeń i innych dziwactw zdaniem Krzysztofa pogrążyło speedway tym kraju. A niedawno, bo jeszcze w 2001 roku, gdy "Cegła" jechał kapitalny sezon w BEL, była to najsilniejsza liga na świecie. Wszystko racja, ale to nie jedyne powody, dlaczego brytyjska liga spadła z piedestału na rzecz szwedzkich i polskich rozgrywek. Głównym powodem był przypływ pieniędzy w szwedzkiej Elitserien oraz profesjonalizacja polskiej ligi.

W 1993 roku w Szwecji średnio na mecze najwyższego szczebla przychodziło około 800 osób, co było tragicznym wynikiem. Ogromne sukcesy i legenda Tony'ego Rickardssona spowodowały "boom" na żużel w Szwecji. Pojawiła się telewizja, więcej kibiców, sponsorzy i w końcu kasa. Na przełomie wieków w Szwecji jeździli już wszyscy najlepsi. W Polsce natomiast pieniądze, co prawda były, ale musiało upłynąć trochę czasu zanim dotarły się schematy obowiązujące w profesjonalnym sporcie. Przez długie lata obcokrajowcy byli traktowani w Polsce jak strażacy na najważniejsze mecze, dlatego zachodnie gwiazdy nie mogły traktować do końca poważnie polskiej ligi, bo nigdy nie wiedziały w ilu meczach będą miały okazję jeździć.

Dla przykładu czołowy zawodnik świata Jason Crump, w okresie 1994-1999 średnio na sezon w lidze polskiej odjeżdżał zaledwie sześć meczów! Dzisiaj taka sytuacja jest nie do pomyślenia. Nie do pomyślenia jest też, że ekstraligowy klub odpuszcza wyjazdy i regularnie dostaje baty do dwudziestu. Dziś na wszelkie sposoby oblicza się wartość marketingową, jaką wnosi poszczególny klub do rozgrywek. Dziś oblicza się dolne ksm-y i przeprowadza audyty finansowe, a liga to produkt. Dziś wreszcie przestaliśmy dzielić drużynę na obcokrajowców i Polaków. Po prostu jest zawodnik Smith i zawodnik Kowalski.

Drugą sprawą, dlaczego angielski żużel podupadł są ich wewnętrzne problemy. Wspomniane przez Cegielskiego zbyt liczne majsterkowanie i udziwnianie regulaminów, w których sami działacze tracą orientację. Zbyt liczny napływ obcokrajowców, którzy zabrali miejsce w klubach miejscowym chłopakom oraz brak międzynarodowych sukcesów. Na koniec telewizja. Wielką robotę dla żużla na Wyspach zrobiła stacja ITV, która w latach 1965-1985 w swoim kultowym programie "World of Sport" promowała żużel. Były pokazywane wszystkie ważniejsze zawody na świecie, w kraju, a także zwykle ligowe mecze. Standard transmisji był na najwyższym światowym poziomie, a znakiem rozpoznawczym był komentarz niezapomnianego Dave'a Lanning'a. Po 1985 roku żużel w Anglii promowała jeszcze Screensport, ale po włączeniu do Eurosportu w 1993 roku, żużel praktycznie zniknął z ekranów telewizorów i był to bardzo trudny czas dla angielskiego speedwaya. Straty, jakie poniósł w tamtym czasie, są do dziś niepowetowane.

Dlatego nie dziwmy się, że nawet Tai Woffinden nie chce jeździć w rodzimej lidze. W czasach Cegielskiego, brytyjski tuz nie miał możliwości jazdy w ok. 16 rundach SGP i SEC, co już "robi" za jazdę w jednej lidze. Do tego dochodzi regularna i dobrze płatna jazda w Polsce i w Szwecji. Anglia przestała być konieczna, aby odnosić sukcesy. Mało na rynku jest takich terminatorów jak Jason Doyle, ale jednak coś w tej Anglii jest, co udowadnia angaż do Leicester dojrzałego Martina Vaculika. Nie ma tam wszystkich największych gwiazd, co często jest BEL wypominane. Z kolei niemożliwym jest, aby w każdej lidze jeździli wszyscy najlepsi. Zresztą to bardzo zły układ dla żużla, aby wszędzie jeździli tylko najlepsi. To wręcz błogosławieństwo dla tego sportu, że w Anglii można oglądać innych zawodników, którzy mają szansę żeby uprawiać ten sport.

Speedway Slot System pomoże całemu żużlowi. Zawodnicy będą mieli mniej stresu, a promotorzy mniej problemów. To kolejny projekt i rozwiązanie, które propagowałem od wielu lat i cieszę się, że końcu został wprowadzony. Trudniej będzie zdobywać brytyjskie tory, bo już nie zaplanujesz żużla przez kolejnych 10 dni. Na szczęście mnie niewiele zostało do angielskiego kompletu. Raptem kilka stadionów.

Grzegorz Drozd

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy wprowadzenie Speedway Slot System to dobry pomysł?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×