Simon Gustafsson: Miałem oferty z różnych klubów - gdybym chciał, mógłbym wrócić (wywiad)

Simon Gustafsson zakończył karierę trzy lata temu. Indianerna Kumla zaproponowała mu jednak powrót do żużla w nowej roli - ma odpowiadać w tym klubie za marketing. - To dla mnie bardzo ważne, że będę mógł robić coś dla tego klubu - mówi.

Michał Czajka, WP SportoweFakty: W ostatnim czasie pojawiły się informacje, że wraca pan do żużla, ale już nie jako zawodnik. Zaskoczyła pana oferta Indianerny Kumla?

Simon Gustafsson, były żużlowiec, syn Henrika Gustafssona: Prawdę mówiąc, nie byłem specjalnie zaskoczony, bo już wcześniej kilkakrotnie rozmawialiśmy o takim projekcie.

Była to dla pana trudna decyzja?

Nie, trudna to ona na pewno nie była. Indianerna Kumla zawsze była klubem, który był bliski mojemu sercu. To dla mnie bardzo ważne i cieszę się z tego, że będę mógł coś zrobić dla tego klubu i dzieciaków.

Za co właściwie będzie pan odpowiedzialny?

Będę dowodził jeśli chodzi o kwestie marketingowe. Do moich obowiązków będzie należało prowadzenie rozmów z partnerami klubu, ale także dbanie o to, jak prezentujemy się na zewnątrz oraz w mediach.

Zdecydował się pan na zakończenie żużlowej kariery trzy lata temu. Był moment, że żałował pan tego kroku?

Prawdę mówiąc, nie. Nadal uważam, że była to bardzo dobra decyzja i przez cały ten czas, który upłynął od zakończenia przeze mnie kariery nie żałowałem tego.

Dopuszcza pan jednak możliwość, że kiedyś wróci pan do żużla jako zawodnik?

Skończyłem ze sportem żużlowym, bo zaczęło mi brakować motywacji - to był największy problem. Zniknęła również radość z uprawiania żużla. Jeżeli kiedyś poczułbym ten głód i motywację, by coś jeszcze osiągnąć w żużlu, to niewykluczone, że jeszcze kiedyś kibice zobaczą mnie jako zawodnika. Obecnie jednak jestem raczej daleki od takiej decyzji.

Czy jednak nadal interesuje się pan żużlem?

Tak, mimo że, jak już wspomnieliśmy, od trzech lat nie jestem zawodnikiem, to jednak ten sport cały czas mnie interesuje. Nie mogę oczywiście powiedzieć, że cały czas jestem na bieżąco, ale śledzę wyniki i różne newsy od czasu do czasu. Czuję również, że to właściwy czas, by wrócić do żużla nie jako zawodnik, ale właśnie osoba, która będzie pracowała w klubie.

Czy po zakończeniu kariery kluby przez ostatnie trzy lata próbowały namówić pana do zmiany decyzji?

Nie ukrywam, że rzeczywiście kilka zapytań było. Gdybym chciał, mógłbym wrócić, bo klub bym pewnie bez większego problemu znalazł.

Pozbył się pan całego sprzętu żużlowego?

Większość sprzedałem. Gdy podjąłem decyzję o zakończeniu kariery uznałem, że tak będzie najlepiej. Coś tam na pamiątkę zostawiłem, ale kompletnego motocykla już nie mam.

ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii

Źródło artykułu: