Kibice są ósmym zawodnikiem Motoru. "Mamy dla kogo jeździć"
W ubiegłą niedzielę Speed Car Motor Lublin udał się na wyjazdowe spotkanie do Krakowa. Mimo że lider tabeli mierzył się z autsajderem ligi i wynik był do przewidzenia, za beniaminkiem pojechała rzesza fanów.
Żużlowcy Motoru Lublin mogą liczyć na wsparcie swoich zawodników nie tylko na meczach domowych. Póki co lublinianie odjechali cztery spotkania wyjazdowe i na każdym z nich była raz większa raz mniejsza delegacja kibiców. Nawet w oddalonym o ponad 700 km Daugavpils.
W ubiegłą niedzielę Speed Car Motor udał się do Krakowa na mecz z outsiderem ligi. Mimo że wynik spotkania był do przewidzenia to za swoją drużyną pojechało ok. 200 kibiców z Lublina. Sami zawodnicy się tego nie spodziewali. - Już po raz kolejny w tym sezonie nasi kibice udowodnili, że naprawdę są naszym ósmym zawodnikiem, wspierają nas i mamy dla kogo jeździć. My to naprawdę słyszymy i wiemy, że są z nami. Zawsze dajemy z siebie więcej, aby im podziękować za taki doping - powiedział Oskar Bober. - To jest naprawdę miłe zaskoczenie, że tylu ludzi nas dopingowało w Krakowie. Nie spodziewaliśmy się tego. Oby to dalej szło w tym kierunku - dodał Paweł Miesiąc.
Już w niedzielę 24 czerwca ekipę trenera Dariusza Śledzia czeka najtrudniejszy do tej pory mecz. Motor wybierze się do Rybnika, aby zmierzyć się z miejscowym ROW-em. Już na kilka dni przed meczem wiadomo, że z Lublina pojedzie podobna ilość kibiców jaka dopingowała swój zespół w Krakowie.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodnicy Grupa Azoty Unia TarnówKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>