Niemal wiosenna pogoda sprawiła, że we Wrocławiu od kilku dni szykowano się na pierwszy po zimie wyjazd na tor. O poranku żużlowcy Betard Sparty Wrocław odbyli jeszcze trening z Mariuszem Cieślińskim, by w południe zacząć grzać motocykle i godzinę później wyjechać na tor. Z trybun oglądało ich kilkudziesięciu spragnionych żużla kibiców.
W zajęciach udział wzięła niemal cała kadra Betard Sparty. Zabrakło jedynie Taia Woffindena, który ma przybyć do stolicy Dolnego Śląska w późniejszym terminie. Po raz pierwszy w nowych barwach mógł się sprawdzić z kolei Jakub Jamróg.
Tłoczno na treningu w Ostrowie. Czytaj więcej!
Z odległej Australii do Europy wrócił już Max Fricke, w którego boksie pojawił się Mark Courtney. To ważna wiadomość, bo być może Brytyjczyk pomoże 22-latkowi we właściwym ustawieniu sprzętu na wrocławski tor, z czym ten miewał problemy w minionym sezonie.
ZOBACZ WIDEO Hierarchia polskich napastników? "Lewandowski, Milik, Piątek. Piątkowi jeszcze trochę brakuje"
- Nie zapomniałem jak się jeździ - żartował w trakcie treningu zadowolony Vaclav Milik, który z ogromnymi nadziejami podchodzi do nadchodzącej kampanii.
Maciej Janowski nie rozstaje się z telefonem i kibicem. Czytaj więcej!
W treningu gościnnie udział wzięli Andrzej Lebiediew i Mateusz Cierniak. O ile obecność tego pierwszego nie jest zaskoczeniem, bo formalnie jest zawodnikiem Betard Sparty wypożyczonym do Lokomotivu Daugavpils, o tyle próbne "kółka" juniora z Tarnowa już tak.
Wrocławianie, o ile pogoda na to pozwoli, chcą odbyć kolejne treningowe jazdy w piątek i sobotę.
Za miesiąc będzie liga, mają jechać do Leszna...