O tym, że sportem żużlowym interesuje się w naszym kraju wiele znanych osobistości z innych dyscyplin, świata kultury itp., nikogo przekonywać nie trzeba. Anita Włodarczyk, Leszek Blanik, czy Marcin Najman niejednokrotnie dawali oznaki dużej sympatii w stronę speedwaya, czy konkretnych żużlowców. Wśród środowiska futbolowego najbardziej znanymi postaci, które nie kryją się z bycia wręcz pasjonatami żużla, są Zbigniew Boniek i biorący udział w naszym redakcyjnym typerze Dawid Kownacki.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: W Pile zawodnicy mieli rację. Oni też mają prawo wymagać (felieton)
Na zawodach żużlowych widywany był już też Sławomir Peszko, w okresie, gdy reprezentował Lechię Gdańsk. W obecności Sebastiana Mili i Jakuba Wawrzyniaka gościł m.in. na gdańskich Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi, a przede wszystkim na spotkaniach Zdunek Wybrzeża, gdy tylko terminy nie pokrywały się z meczami Lechii. W piątek były reprezentant Polski, aktualnie wypożyczony do Wisły Kraków, pojawił się na meczu PGE Ekstraligi w Częstochowie, gdzie miejscowy forBET Włókniarz rywalizował ze Speed Car Motorem Lublin.
Peszko nie był w Częstochowie sam, bo na SGP Arenę wpadł w towarzystwie kolegi klubowego Marcina Wasilewskiego, również byłego reprezentanta Biało-Czerwonych, m.in. mistrza Anglii z Leicester City z 2016 roku. Obydwaj z pewnością nie żałują decyzji, bo po bardzo interesującym starciu Włókniarz pokonał beniaminka 52:38.
ZOBACZ WIDEO Zagar miał kosmiczną ofertę z Motoru. "Można było spaść z krzesła"