W ostatnich dniach żużlowa część Rybnika żyła wydarzeniami wokół Daniela Bewleya. Brytyjczyk miał wrócić do składu PGG ROW-u w ubiegłą niedzielę, ale w ostatniej chwili wypadł ze składu na mecz z Orłem Łódź. Spakował walizki, obrał kurs na lotnisko we Wrocławiu i jeszcze w niedzielę zaczął trenować w Wielkiej Brytanii.
Rybniczanie, bez Bewleya w składzie, gładko pokonali łódzkiego Orła (53:37), a przecież podopieczni Lecha Kędziory to jeden z kandydatów do awansu do PGE Ekstraligi. Dlatego zasadnym jest pytanie czy "Rekiny" w ogóle potrzebują Brytyjczyka?
Czytaj także: Koniec okresu ochronnego dla Kasprzaka w Gorzowie
PGG ROW zbudował zimą dość szeroką kadrę. W odwodzie pozostają Siergiej Łogaczow oraz Nick Morris. Spory potencjał tkwi zwłaszcza w tym pierwszym. To typ "pracusia", który po zaliczeniu odpowiedniej liczby treningów na torze przy ul. Gliwickiej może stać się ważnym ogniwem drużyny. Pokazał to już w meczu z Orłem.
ZOBACZ WIDEO Tylko Bartosz Zmarzlik może dorównać Taiowi Woffindenowi?
Bewley przed rokiem bardzo szybko zyskał sympatię rybnickich kibiców. Dla wielu był objawieniem Nice 1.LŻ, ale pod koniec sezonu przytrafiła mu się fatalna kontuzja. Być może za jej sprawą 20-latek nadal jest związany z PGG ROW-em… Bo nie jest tajemnicą, że możliwość pozyskania Brytyjczyka sondowały kluby PGE Ekstraligi. I to właśnie perspektywa jazdy z najlepszymi miała ostatnio namieszać mu w głowie.
Czytaj także: Transfer Vaculika już się spłacił
Skoro Bewley w piątek zjawił się na treningu w Rybniku, to być może zrozumiał swoje zachowanie i wyciągnął odpowiednie wnioski. Tyle że przed starciem z Orłem też był na Górny Śląsku. - Musi zmienić swoje postępowanie - twierdził później trener Żyto.
Szkoleniowiec PGG ROW-u ma ten komfort, że ma spore pole manewru. Jeśli ostatecznie w niedzielę postawi na Łogaczowa, a ten odpłaci się pokaźną zdobyczą punktową, to może się okazać, że "Rekiny" wcale nie potrzebują Bewleya.
Zwłaszcza, że poprzeczka nie będzie ustawiona zbyt wysoko. Wydaje się, że Peter Ljung i Wiktor Kułakow to za mało, aby pokonać gospodarzy. Niewiele w sytuacji tarnowian zmienia też pozyskanie Ernesta Kozy, bo trudno będzie mu załatać dziurę po kontuzjowanym Arturze Mroczce.
Awizowane składy:
Unia Tarnów:
1. Wiktor Kułakow
2. Mateusz Gzyl
3. Artur Czaja
4. Daniel Kaczmarek
5. Peter Ljung
6. Mateusz Cierniak
PGG ROW Rybnik:
9. Troy Batchelor
10. Siergiej Łogaczow
11. Mateusz Szczepaniak
12. Linus Sundstroem
13. Kacper Woryna
14. Robert Chmiel
15.
Początek meczu: godz. 14:30
Sędzia: Grzegorz Sokołowski
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski
Przewidywana prognoza pogody (yr.no):
Temperatura: 15°C
Wiatr: 4 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Przecież on ma Rybnik w d.. ie. Mogę się założyć, że 8 punktów t Czytaj całość