PGE Ekstraliga: Bez teorii spiskowych ws. Rune Holty. "Próbujemy dopasować ideologię do faktów"

Newspix / Marcin Karczewski. / Na zdjęciu: Rune Holta przed upadkiem
Newspix / Marcin Karczewski. / Na zdjęciu: Rune Holta przed upadkiem

Odwołanie meczu Betard Sparty Wrocław z Get Well Toruń może wyjść na rękę gościom. Rune Holta zyska bowiem dodatkowy czas na to, by wrócić do zdrowia po kontuzji. - Próbujemy dopasować ideologię do faktów - twierdzi Jacek Frątczak, menedżer Get Well.

Niedzielny mecz we Wrocławiu miał być pierwszym w tym sezonie dla Rune Holty. Norweg z polskim paszportem nabawił się poważnej kontuzji przed startem PGE Ekstraligi i nie był w stanie wspomóc Get Well Toruń w dwóch pierwszych spotkaniach, które zakończyły się przegranymi "Aniołów".

Pojedynek Betard Sparty Wrocław z Get Well Toruń został jednak odwołany ze względu na opady deszczu. Bardzo szybko pojawiły się głosy, że jest to na rękę torunianom i Holcie. 45-latek zyskał bowiem dodatkowy czas, by wrócić do formy.

Czytaj także: Odważne słowa Bartosza Zmarzlika 

- Nie wiem czy tak jest. To czas pokaże. Czasem w żużlu próbujemy dopasować ideologię do faktów - odpowiedział Jacek Frątczak, menedżer drużyny z Torunia.

ZOBACZ WIDEO Zagar miał kosmiczną ofertę z Motoru. "Można było spaść z krzesła"

Frątczak zapewnił, że nawet gdyby w niedzielę mecz w stolicy Dolnego Śląska odbywał się w trudnych warunkach, to jego zawodnik był na to przygotowany. - Rune był gotów do ścigania. Wiem, że szuka się teorii do zdarzenia, że to była moja intencja, by poczekać. A skąd wiemy, jakim składem będziemy dysponować za dwa tygodnie? Jak jest mecz, to jedziemy i tyle - dodał opiekun Get Well Toruń.

Torunianie w tym roku nie wygrali jeszcze ani jednego spotkania. Zdaniem Frątczaka, starcie we Wrocławiu mogło być przełomowe dla jego ekipy. - Dlatego bardzo żałuję, że nie udało się pojechać. Nie mówię o odjeżdżaniu meczu na siłę, ale o warunkach normalnych. Bo nie ukrywam, że ostatnie dwa tygodnie przepracowaliśmy bardzo fajnie. Czułem, że to może być nasz dzień - ocenił Frątczak.

Menedżer Get Well podkreślił, że jego zespół nie jest zadowolony ze stylu, w jakim zainaugurował rozgrywki ligowe i chciał się zrehabilitować za ostatnią porażkę na własnym stadionie z Fogo Unią Leszno. - W parku maszyn w zespole była dobra chemia. Od strony różnych wariantów taktycznych byliśmy przygotowani bardzo dobrze, a żużlowcy byli podrażnieni ostatnim niepowodzeniem i chcieliśmy to na torze udowodnić. W sporcie trzeba być cierpliwym - stwierdził Frątczak.

Czytaj także: Kolejny wielki skandal w Pile

W tej sytuacji Get Well swój najbliższy mecz odejdzie 5 maja. Jego rywalem na toruńskiej Motoarenie będzie forBET Włókniarz Częstochowa. - Mamy już plany treningowe. Zawodnicy mają zaplanowanych dużo startów. Rune Holta 1 maja będzie startować w lidze niemieckiej. Później spotykamy się całą drużyną na piątkowym treningu, takim głównym w Toruniu - podsumował Frątczak.

Komentarze (16)
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
29.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli w trzecim meczu będzie już zwycięstwo, zła karta dla Torunia się odwraca. 
avatar
sympatyk żu-żla
29.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niedziela raczej z pogodą nie sprzyjała zawodnikom,Holta na tym wygrał ma dodatkowy czas na dochodzenie po urazie do pełni sił .Zobaczymy jak się zaprezentuje po długim czasie nieobecności na t Czytaj całość
avatar
Marek Tykwiński
29.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedynym skandalem to jest to że mamy niedouczonych sędziów. A panowie komisarze to przepraszam za słownictwo ale to bagno polskiego żużel!!!!!! 
avatar
Snake
29.04.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z Holtański play-off możliwy.:-) 
avatar
S.S.
29.04.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ciekawe, że nikt nie napisze, że gospodarzom zawsze pasuje przełożenie meczu po opadach, bo nie jadą na "swoim" torze... Patrz ZIE-GKM...