PGE Ekstraliga. Rune Holta nie przyjeżdża tylko po wypłatę. Ma wielkie ambicje

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Rune Holta
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Rune Holta

Choć Rune Holta prezentuje się mizernie, to nie zamierza odpuszczać i deklaruje chęć walki. - Rune ma ambicje, bo chce na koniec kariery jeszcze coś osiągnąć - mówi nam Adam Krużyński.

Do tej pory Rune Holta wystąpił w czterech spotkaniach PGE Ekstraligi, jednak ani razu nie pokazał się z dobrej strony. Choć dowoził do mety kilka punktów (najwięcej: 4 w meczu przeciwko forBET Włókniarzowi Częstochowa), to jego jazda była bardzo asekuracyjna. Sam zawodnik wyglądał na motocyklu na bardzo spiętego.

- On przede wszystkim musi jeździć. Jest cały czas bardzo szybki, jeśli chodzi o sprzęt, ale jego powrót po kontuzji jest bardzo trudny. To był skomplikowany uraz, a on też ma swoje lata - mówi Adam Krużyński.

Zobacz także: W Get Well polały się łzy wzruszenia!

W piątkowym spotkaniu Get Well Toruń z truly.work Stalą Gorzów (49:40) Holta pojawił się na torze tylko raz, w biegu trzecim. Dojechał do mety na końcu stawki, a gospodarze przegrali ten wyścig 1:5. W kolejnych wyścigach zastępował go świetnie dysponowany Jack Holder.

ZOBACZ WIDEO Łaguta na ostatnich metrach uratował remis! Kronika 7. kolejki PGE Ekstraligi

Kibice w Toruniu są zniecierpliwieni słabą dyspozycją zawodnika. Nie milkną głosy dotyczące tego, że Norweg z polskim paszportem jest już zbyt stary (46 lat) i powinien zakończyć swoją karierę, gdyż na zawody przyjeżdża jedynie po wynagrodzenie. Krużyński przyznaje, że wszystkie problemy zdrowotne zostały już rozwiązane, a Holta bardzo chce wrócić do dawnej dyspozycji.

- Rune nie skarży się już na żadne dolegliwości. Co więcej - ma olbrzymie ambicje! Podczas meczu kilkukrotnie próbował mnie namówić, abym dał mu drugą szansę. To nie jest zawodnik któremu nie zależy. Wiele osób ocenia go negatywnie, ale on nie jeździ tylko dla pieniędzy. Cały czas dąży do tego, żeby na koniec kariery osiągnąć jeszcze jakiś sukces sportowy - przyznaje Krużyński.

Zobacz także: Get Well po ósmym wyścigu był w Nice 1.LŻ. 

Klub deklaruje pełne wsparcie dla doświadczonego zawodnika. Nikt nie zamierza wysyłać go na przedwczesną emeryturę - Mimo wszystko jest członkiem tej drużyny i zostanie razem z nami. Wiadomo jednak, że musimy się kierować dobrem drużyny i będą jechali najlepsi - podsumowuje Adam Krużyński.

Źródło artykułu: