Żużel. We Włókniarzu Madsen i długo, długo nic. "To rozczarowujące i żenujące'
- To rozczarowujące i żenujące zarazem - mówi po meczu Betard Sparta Wrocław - forBET Włókniarz Częstochowa Leon Madsen. Goście chcieli wywalczyć pełną pulę, tymczasem polegli 34:56.
- Nie mogę powiedzieć, dlaczego inni mieli takie problemy. Jeśli chodzi o mnie, to jestem liderem cyklu Grand Prix, dlatego też tak dobrze punktuje. Nie mam żadnego wytłumaczenia, dlatego koledzy tak się męczyli. To rozczarowujące i żenujące zarazem - stwierdza Madsen w rozmowie z "Radiem FON".
Nic dziwnego, że forBET Włókniarz po wyjazdowej potyczce z Betardem Spartą Wrocław czuje ogromny niedosyt. Miejscowi musieli przecież radzić sobie bez kontuzjowanego Taia Woffindena. Tymczasem absencji Brytyjczyka w ogóle nie było widać.
- Powinniśmy tutaj nie tylko wygrać, ale także zgarnąć punkt bonusowy. Tego też oczekiwałem po naszym zespole. Nie można jednak skreślać nas w kontekście fazy play-off. Teraz przegraliśmy, ale ostatnio wygraliśmy u siebie za trzy punkty z Falubazem - mówi Madsen.
- Nie poddajemy się. Nadal mamy o co walczyć. Jeszcze jest sporo punktów do zdobycia. Jeśli wrócimy silniejszy, wówczas możemy awansować do play-off - podkreśla kapitan forBET Włókniarza.
Zobacz także:
Żużel. Sparta - Włókniarz: Jamróg sprawił sobie prezent na urodziny. Desperacki krok trenera Cieślaka (noty)
Żużel. Bali się taśmy ruszającej się na wietrze. We Wrocławiu przydałyby się dwa stojaki
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>