Igor Kopeć-Sobczyński uciął, przynajmniej na jakiś czas, temat słabości juniorów Get Well Toruń. Do piątkowego meczu Aniołów z MRGARDEN GKM-em Grudziądz (44:46) mówiło się i pisało o tym, że młodzież z Get Well jest słaba, że wszyscy ich leją. Stwierdzenia były poparte statystyką, bo do wspomnianego spotkania toruńscy juniorzy przegrywali seryjnie biegi z rówieśnikami z innych klubów. I nie potrafili zdobyć żadnej trójki. Kopeć-Sobczyński to zmienił. Za jego sprawą jest pierwsza trójka w tych rozgrywkach dla juniora Get Well i jest pierwszy biegowy remis w wyścigu młodzieżowym.
- Tym większe słowa uznania dla Igora za przebudzenie, że jednak ciążyła na nim naprawdę ogromna presja - zauważa Adam Krużyński, szef sztabu szkoleniowego Get Well. - To inteligentny chłopak, który czytał teksty o tym, że juniorzy z Torunia nie spełniają oczekiwań, że przegrywają z innymi. Potrafił się jednak odbudować. Myślę, że zdecydowała o tym regularna współpraca z psychologiem i dobre słowo Iversena.
Czytaj także: Krużyński nie popełnił błędu. Meczu z GKM-em nie mógł rozegrać lepiej
Niels Kristian Iversen w trakcie ostatniego treningu przed meczem z GKM-em wsiadł na motocykl juniora, zrobił dwa kółka i stwierdził, że nawet on nie ma tak dobrego motocykla. - Niels mówił, że Igor ma naprawdę świetną, elastyczną w prowadzeniu maszynę. W meczu się to potwierdziło. Zresztą Igor, o ile wygra moment startowy, to naprawdę może pokonać każdego. Rok temu wygrał dwa biegi w pamiętnym meczu we Wrocławiu - przypomina Krużyński.
Kopeć-Sobczyński ma z pewnością potencjał, który sprawia, że powinien być czołowym juniorem. Do rozmów z psychologiem musi jednak dorzucić pracę nad elementami jeździeckimi. Do poprawy pierwszy łuk, gdzie Igor często traci głowę. Być może wygrany bieg z GKM-em doda mu wiary i w kolejnych spotkaniach zobaczymy zawodnika, który nie tylko ma dobry moment startowy, ale i potrafi powalczyć z rywalami na łokcie. Na pewno wielki plus za ten weekend, bo prawdę powiedziawszy, nic nie wskazywało na to, że dojdzie do przebudzenia. Dwie trzecie biegów Igor przegrywał, nie zdobywając punktów, a tu taka niespodzianka.
Czytaj także: Cieślak mówi, że nie rzucił białego ręcznika na tor w Lesznie
ZOBACZ WIDEO: Trener rewelacji ligi ma ADHD
Wszystko w temacie.
P.S.
Nie zapominajmy z kim Igor wygral i nie robmy z niego dobrego mlodziezowca po jednym Czytaj całość