Żużel. Siergiej Łogaczow: Potrzeba masę pracy, ja po trochu to wszystko robię

Półfinałowy dwumecz pomiędzy PGG ROW-em Rybnik a Unią Tarnów był dla Siergieja Łogaczowa powrotem na polskie tory po poważnej kontuzji. Rosjanin był nie tylko pewnym punktem rybnickiej drużyny, ale również zachwycał kibiców widowiskowym stylem jazdy.

Dominik Bizoń
Dominik Bizoń
Siergiej Łogaczow WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Siergiej Łogaczow
Siergiej Łogaczow w czerwcowym spotkaniu przeciwko Zdunek Wybrzeżu Gdańsk, nabawił się poważnej kontuzji (czytaj TUTAJ), w wyniku której przez kilka dni pozostawał w szpitalu, a jego powrót na tor w trwającym sezonie stał pod dużym znakiem zapytania. Rosjanin pokazał wolę walki i wrócił do składu PGG ROW-u Rybnik na najważniejszą część sezonu. Obawy o to, jak zawodnik poradzi sobie po ponad dwumiesięcznym rozbracie z motocyklem okazały się jednak zupełnie niepotrzebne.

- Nie wiem jak to robię, po prostu bardzo tego chcę, żeby wszystko było dobrze u mnie i z motocyklem. Bardzo dziękuje tym ludziom, którzy mi tutaj pomagają, w drużynie. Dużo pomaga mi też "Grisza" Łaguta. Potrzeba masę pracy, ja po trochu to wszystko robię - powiedział.

Zobacz także: PGG ROW Rybnik - Unia Tarnów (galeria)

Łogaczow w obu starciach półfinałowych przeciwko Unii Tarnów był solidnym ogniwem, zdobywając odpowiednio 9 punktów i bonus w Tarnowie, oraz 11 punktów i dwa bonusy w Rybniku. Dobre wyniki to nie jedyne, co może zdumiewać po przebytej, ciężkiej kontuzji. Rosjanin jeździ bardzo widowiskowo, i po przegranym starcie zaciekle walczy o każdy punkt na dystansie.

ZOBACZ WIDEO Trener kadry pracuje nad telemetrią. Będzie mniej błędów sędziowskich

Sam zawodnik mówi jednak, że bardziej od cieszącej oko walki na trasie woli wygrać start i mieć wszystko "z głowy". - Nie za bardzo chcę cały czas walczyć na trasie, wolę wyjechać ze startu pierwszy. Wiem, że muszę nad tym więcej pracować, ale chce wygrywać moment startowy i wtedy jest już o wiele lepiej.

Rosjanin odniósł się także do swojej sytuacji oraz przyszłości w rybnickiej drużynie, w przypadku awansu do Ekstraligi. - W Rybniku chciałem jeździć już 3 lata temu, ale był wtedy dobry zespół, zawodnicy z topu i myślałem, że będzie mi ciężko. Teraz trudno powiedzieć czy zostanę, trzeba pozostałe mecze dojechać i wtedy będziemy rozmawiać. Ale chciałbym, na pewno - stwierdził.

Zobacz także: ROW i Ostrovia w finale Nice 1.LŻ. Sprawdź rozkład jazdy!

Warto dodać, że finałowe starcie pomiędzy PGG ROW-em Rybnik a beniaminkiem Arged Malesa TŻ Ostrovią będzie poniekąd kopią ubiegłorocznej potyczki. Wówczas stawiana w roli głównego kandydata do awansu drużyna z Rybnika mierzyła się również z beniaminkiem - Speed Car Motorem Lublin.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy postawa Siergieja Łogaczowa w obecnym sezonie jest dla ciebie zaskoczeniem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×