Żużel. Kolejka w pigułce. We Wrocławiu będą grzmoty. W Poznaniu batalia napalonych prezesów
Betard Sparta czy Stelmet Falubaz? Kto pojedzie z Fogo Unią Leszno w finale PGE Ekstraligi Anno Domini 2019? To najczęściej zadawane pytania przed najbliższą niedzielą. Poza tym wielkie emocje na niższych frontach. Tam liga już pod znakiem finałów.
CZYTAJ TAKŻE: Wyścig o względy Drabika. Już nie tylko Włókniarz może przeszkodzić Sparcie
W stolicy Dolnego Śląska nerwowe obgryzanie palców. W jakiej formie wróci do naszego kraju po Grand Prix Danii w Vojens jeden z liderów - Maciej Janowski. 28-latek wygrał tydzień temu wielką nagrodę Niemiec na torze w Teterow, a dwadzieścia cztery godziny później położył wrocławianom po całości pierwszy półfinał w Zielonej Górze. Znów więcej niż o widowisku w grodzie Bachusa mówiło się o demonach, które opętywały w latach świetności Jasona Crumpa, a teraz postanowiły nawiedzić innego lokalnego matadora ze Stadionu Olimpijskiego. Na pocieszenie kibiców Sparty napiszemy tylko, że dwa pod rząd tak mizerne występy zdarzają się Janowskiemu sporadycznie.
Po drugiej stronie barykady też parę zagadek. Najtrudniejsza do rozwikłania pochodzi zza naszej zachodniej granicy i nazywa się Martin Smolinski. Wytypowanie wyniku Niemca graniczy z cudem. Prezes Adam Goliński znów weźmie w ciemno sześć punktów. Przy założeniu, że reszta zrobi swoje, misja może zakończyć się powodzeniem, a wtedy taniec radości na wrocławskiej ziemi smakowałby bez wątpienia wyśmienicie.
ZOBACZ WIDEO: W Sparcie już nie mogą słuchać o syndromie Grand PrixOD TEGO ZAWODNIKA DUŻO ZALEŻY. Piotr Protasiewicz. Pod nieobecność kontuzjowanego Nickiego Pedersena ciężar zdobywania solidnych punktów musi przeskoczyć, na któregoś z zawodników drugiej linii. Pod warunkiem, że na krzywej wznoszącej utrzyma się Michael Jepsen Jensen największe oczekiwania są względem doświadczonego Polaka. Gdyby Protasiewicz zakręcił się koło dwucyfrówki, Sparta może naprawdę cienko piszczeć.
LICZBA KOLEJKI - 6. Tyle punktów musi odrobić Betard Sparta Wrocław, aby awansować do wielkiego finału PGE Ekstraligi. To dużo i mało. Pamiętajmy, że magiczna szóstka zapali czerwoną lampkę w głowie Adama Skórnickiego. Można wówczas uruchomić rezerwy taktyczne. Inna sprawa, czy na czary menedżera będą podatni podopieczni Dariusza Śledzia.
TU MOGĄ POLECIEĆ ISKRY. Na najniższym szczeblu prężenie muskułów. W ostatecznej rozgrywce znaleźli się dwaj przedsezonowi, murowani faworyci do awansu. Obaj napaleni na jazdę w Nice 1 LŻ. Kierujących klubami z foteli prezesów Jerzy Kanclerz i Arkadiusz Ładziński marzą i aż palą się w blokach żeby przechytrzyć rywala na niwie sportowej.
CZYTAJ TAKŻE: Menedżer Jonssona: Lekarz kazał Andreasowi kończy. Jego ciało to jedna wielka blizna
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>