Żużel. Łukasz Kuczera: Chocholi taniec wokół meczów barażowych. Czas skończyć z fikcją (komentarz)
Trwa chocholi taniec wokół meczów barażowych o PGE Ekstraligę. Przepychanki pomiędzy truly.work Stalą Gorzów a Arged Malesa TŻ Ostrovią pozwalają dojść do jednego wniosku. Czas skończyć z barażami, bo przynoszą one więcej strat niż zysków.Chociaż mecz zaplanowano na 6 października, więc dzieli nas od niego kilka dni, to tak naprawdę nic nie wiemy. Goście odgrażają się, że przyjadą do Gorzowa pięcioma juniorami, nie wiadomo czy w tej sytuacji telewizja nSport+ w ogóle przeprowadzi transmisję z obu spotkań. A to wszystko w sytuacji, gdy mamy październik, opady deszczu i prognozy wskazują na to, że w niedzielę pojedynku na stadionie im. Edwarda Jancarza znów może nie być...
Czytaj także: Może czas na powrót KSM-u do polskiej ligi
To powinno nas skłonić do przemyśleń. Może warto skończyć z meczami barażowymi o PGE Ekstraligę? Fakty są takie, że najwyższa liga rozgrywkowa odjechała Nice 1.LŻ i ekipa z niższego poziomu ma niemal zerowe szanse na pokonanie ekstraligowca. Dość powiedzieć, że po raz ostatni doszło do tego w roku 2008.
ZOBACZ WIDEO: Stal jest już po słowie z Kasprzakiem. Ucieczki z Gorzowa raczej nie będzie
Od tamtego czasu mieliśmy rezygnację Lokomotivu Daugavpils z baraży (2009), pogrom gdańszczan w Częstochowie (61:29 dla Włókniarza w roku 2010), pogrom grudziądzan we Wrocławiu (wygrana Betard Sparty 60:30 w roku 2012), wycofanie Orła Łódź z baraży (2014), rozgromienie przez rzeszowian zespołu z Ostrowa (62:28 w roku 2015) oraz ponowne wycofanie się Orła z baraży (2016).
W obecnej sytuacji, zwłaszcza gdy pierwszy mecz barażowy rozgrywany jest na torze ekstraligowca, sens tego dwumeczu jest niewielki. Można bić brawo ostrowianom za sukces w tegorocznych rozgrywkach Nice 1.LŻ, ale ich chęć rozegrania pierwszego spotkania u siebie podyktowana jest wyłącznie finansami. Po ewentualnej porażce w Gorzowie różnicą ok. 30 punktów na rewanż w Ostrowie przyjdzie mniej fanów, bo będą oni świadomi tego, że żadnych szans na PGE Ekstraligę nie ma. W jakie słowa nie ubiorą tego przedstawiciele Ostrovii, to o to im chodzi.
Dlatego tak twardo rozgrywania pierwszego pojedynku u siebie trzymają się gorzowianie. Działacze truly.work Stali nie są głupi i wiedzą, że po ewentualnej wygranej w Ostrowie na rewanż przyszłoby mniej kibiców. Nie od dziś bowiem wiadomo, że w przypadku ekstraligowca ciężko, aby mecze barażowe wyszły na zero. Częściej trzeba do nich dokładać.
Ktoś powie, że to tylko sport i truly.work Stal Gorzów wcale nie musi wygrać spotkania w Ostrowie. Owszem, ale przypadki z przeszłości pokazują co innego. Nawet w zeszłym roku Stelmet Falubaz Zielona Góra po fatalnym sezonie lekko zremisował z ROW-em Rybnik, mając z tyłu głowy korzystny wynik z pierwszego spotkania. Piotr Protasiewicz, który przez cały sezon zawodził, w barażach był w stanie robić dwucyfrówki.
To nie jest przypadek, że Grzegorz Walasek czy Tomasz Gapiński, czyli liderzy Arged Malesa TŻ Ostrovii, pożegnali się nie tak dawno z PGE Ekstraligą, bo nie potrafili już w niej punktować na odpowiednim poziomie. Trudno oczekiwać, że nagle zaczną wygrywać z Bartoszem Zmarzlikiem czy Szymonem Woźniakiem. To tylko pokazuje, że czas skończyć z fikcją spotkań barażowych.
Czytaj także: Kildemand zmarnował ostatnią szansę
Konflikt gorzowsko-ostrowski powinien dać nam do myślenia. Może zamiast spotkań barażowych, warto rozważyć wariant, w którym dwa zespoły spadają bezpośrednio z ligi, a dwa awansują? Tyle mówi się o tym, że rynek w PGE Ekstralidze jest zabetonowany, że beniaminek nie ma się kim wzmocnić. Większa liczba spadków z pewnością by to zmieniła. Dobrym przykładem w tym względzie może być PKO Ekstraklasa, w której od tego roku spadają trzy drużyny, a nie dwie - tak jak to było wcześniej.
-
Myśle więc jestem Zgłoś komentarz
baraże, a za chwile stwierdzimy, że te pierwszoligowe drużyny które awansują to są takie słabe, że psują widowisko i wprowadzimy baraże między zespołem który wygrał pierwszą ligę a ostatnią drużyną z ekstraligi. Co już totalnie zabetonuje ekstraligę. Dla mnie szkoda, że Ostrovia odpuściła i nie rozumiem tego, bo i my na razie mamy problem z jakimiś wzmocnieniami i Motor Lublin nie ma jakiegoś zabójczego składu więc w sumie byłby trzy drużyny, które spokojnie mogłyby walczyć o utrzymanie do tego pewnie znalazłoby się jakaś drużyna jak Toruń, który mimo gwiazd spada... Więc dla kibiców na dole tabeli byłoby ciekawiej i baraże za rok byłby emocjonujące, a przy tym może by się zrobił większy ruch na rynku transferowym, bo nie każdy zawodnik chciałby jeździć w pierwszej lidze. Co do spadku dwóch drużyn, a tym samym awansu dwóch z pierwszej ligi to pomysł kiepski...bo jaki wtedy sens miałby finał w I lidze? -
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
awansować ligę wyżej,w grze sportowej,Jak wiadomo każdemu prezesowi i nie tylko skład ,przejechanie sezonu troszkę kosztuje, nie jest stać każdy klub,na taki wydatek. ,Zaczynają się zielone stoliki oraz przekupstwo większym wymiarze jak zawodnika z jednego do drugiego klubu ściągnąć.W tej chwili mamy co mamy .Można podziękować,Komu to wszyscy piszący na tym portalu swoje posty wiedzą . -
sinalco78 Zgłoś komentarz
klasie rozgrywek. Sama Ostrovia pewnie też i podejrzewam, że nawet w razie( mocno wątpliwej) wygranej ze Stalą i tak zrezygnowaliby z awansu. Teraz chodzi tylko o utarcie nosa gorzowianom i tyle. Nie uważam, że baraż nie ma sensu, ale myślę, że zaplecze E-ligii nie jest na tyle mocne finansowo, aby 2-gi zespół mógł pokusić się o niespodziankę w postaci awansu, który jest wszak tylko preludium do rywalizacji w najsilniejszej lidze świata. -
KACPER.U.L Zgłoś komentarz
chęć jazdy tam czy nadal chce tam namieszać czuje się na siłach normalnie aby potem nie wysyłała samych juniorów,a tym dziewczynom orleańskim z kartonów nie robić sieczki z mózgów.Dziękuję:) -
smok Zgłoś komentarz
który jechał niemal od połowy sezonu po dwuletniej przerwie, więc zakładanie, że Gapa i Walas, którzy świetnie znają gorzowski tor, wraz z Klindtem i resztą nie są w stanie powalczyć jest bezpodstawne. -
Vdr75 Zgłoś komentarz
była by rzeźnia z kontraktami i po roku połowa drużyn z ogromnymi problemami finansowymi. -
Masło Budyń jak marzenie Zgłoś komentarz
Temu panu "redaktorowi" już podziękujemy -
Emiliano Zgłoś komentarz
Chcieliście 3-tygodniowej przerwy wakacyjnej w lipcu, to i baraże sa rozgrywane w październiku -
karol3414 Zgłoś komentarz
Czas skończyć z fikcją i zmienić nazwę portalu ze Sportowe Fakty na Sportowe Plotki. -
DERBY Zgłoś komentarz
przyjedziecie.Może zabierzcie wirażowych i kierownika parkingu. -
Edward Stal Zgłoś komentarz
regulaminie kolejność i dać fory I ligowcom. -
docent furman Zgłoś komentarz
Jedziemy w pełnym składze! -
karol3414 Zgłoś komentarz
wyznaczone przez organ zarządzający (co skrzętnie redaktor przemilczał, tak jakby ustalone było tylko to że pierwszy będzie w Gorzowie a drugi dopiero jak pierwszy się odbędzie). Tak więc Ostrovia tą sytuację zaakceptowała i rozpoczęła promocję zawodów oraz sprzedaż biletów na wyznaczony przez władze ligi termin. Oczywiście redaktorzyna raczył zauważyć że: "Po ewentualnej porażce w Gorzowie różnicą ok. 30 punktów na rewanż w Ostrowie przyjdzie mniej fanów, bo będą oni świadomi tego, że żadnych szans na PGE Ekstraligę nie ma. W jakie słowa nie ubiorą tego przedstawiciele Ostrovii, to o to im chodzi." ale już nie był tak bystry by zauważyć, że to zarząd Gorzowa robi wszystko by wbrew wcześniejszym ustaleniom odjechać mecz u siebie 6-X ponieważ 5-X jest SGP i jest duża szansa że ich zawodnik zdobędzie tytuł IMŚ co zadziała na ich kibiców jak magnes i to właśnie dlatego zarząd Stali nie zrobił nic by zabezpieczyć tor przed opadami. Ot, taka stronniczość dziennikarza (za którą pewnie Stal jest bardzo wdzięczna). Oczywiście nie ma w tym nic dziwnego, że zarząd Stali chce przyciągnąć kibiców oferując im jedyny sukces w tym roku ale mogli przystać na pierwszą ofertę zarządu Ostrovii, który chciał aby jeden i drugi klub był zadowolony. Zarząd Stali jednak postanowił sam być zadowolony, choćby oznaczało to straty dla Ostrovii, która teraz to w sumie nawet nie wie kiedy odbędzie się rewanż, bo pewne jest tylko to że odbędzie się po meczu w Gorzowie, czyli w najgorszym wypadku o tym, że mecz w Ostrowie się odbędzie możemy dowiedzieć się dwa dni przed, jeśli nie odbędzie się 6-X (pogoda lub przełożenie SGP na termin rezerwowy) to przełożą być może na piątek 11-X i jeśli uda się go odjechać to EŻ stwierdzi że rewanż 13-X. Osobiście uważam, że Ostrovia powinna wystawić pełny skład i myślę, że zarząd to zrobi. Emocjonalna wypowiedź Pana Górskiego była po prostu złośliwą odpowiedzią na złośliwe działania zarządu Stali G. jej trenera oraz zarządu Ekstraligi.