Żużel. Potrafi wygrać z Wiktorem Lampartem. Stal ma alternatywę dla Karczmarza i Bartkowiaka?

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Mateusz Bartkowiak i Piotr Paluch
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Mateusz Bartkowiak i Piotr Paluch

Mateusz Bartkowiak jest zdolny, ale wciąż się uczy. Rafał Karczmarz z kolei ma za sobą kiepski sezon. Stal Gorzów nie musi się jednak martwić, bo trener Piotr Paluch znalazł perełkę, która odpowiednio oszlifowana może błysnąć w PGE Ekstralidze.

Wiktor Jasiński, tak nazywa się chłopak, który jest wielką nadzieją truly.work Stal Gorzów na zwiększenie rywalizacji w gronie juniorów. Chłopak bardzo późno, bo w wieku 18 lat, trafił do żużla, ale rozwija się niesamowicie. W miniony weekend, w turnieju o Puchar Prezydenta Rzeszowa wygrał z Wiktorem Lampartem, a finalnie zajął czwarte miejsce, wyprzedzając juniorów z o wiele większym stażem.

Jasiński to wynalazek trenera Piotra Palucha. Wcześniej zawodnik jeździł na motocrossie, do żużlowej szkółki zapisał się dopiero gdy uzyskał pełnoletniość. Jeszcze ma nawyki z crossu, ale jest bardzo pojętnym uczniem i bardzo szybko uczy się żużla. W krótkim czasie zrobił duży postęp. Dobrze panuje nad motocyklem, widać u niego predyspozycje do jazdy. Co ważne Jasiński bardzo chce.

Czytaj także: Dwie twarze polskiego złota. Jedna pracująca, druga lawirująca

Już teraz mówi się, że Jasiński bardzo szybko (nawet w przyszłym roku) może trafić do składu ekstraligowej Stali. Czasu na jazdę w juniorach nie zostało mu zbyt wiele (2 lata), ale ma szansę ten czas dobrze spożytkować. Zwłaszcza że sytuacja gorzowskiej drużyny na juniorce nie jest znakomita. Mateusz Bartkowiak to talent, ale wciąż się uczy. Z kolei Rafał Karczmarz miał w tym roku ogromne zawirowania i ciężko powiedzieć, czy się z nich wygrzebie.

Swoją drogą, to dla Stali byłoby dobrze, gdyby Jasiński wypalił. Ostatnio zrobiła się w gorzowskim klubie szkoleniowa dziura. Działacze zaczynali coraz głośniej narzekać na odpowiedzialnego za młodzież trenera Palucha. Tylko Stanisław Chomski, główny szkoleniowiec Stali, apelował o cierpliwość, przekonując, że na gorzowskim rynku talenty rodzą się co 10 lat. Może Jasiński lub Bartkowiak wpiszą się w ten scenariusz, bo od pojawienia się Bartosza Zmarzlika trochę czasu upłynęło.

Czytaj także: Nowy silnik GM trampoliną dla Johnsa? Iversen zadowolony

ZOBACZ WIDEO Różnica zdań w kwestii obcokrajowca pod numerem młodzieżowym. Chcemy ratować inne kraje, za chwilę obudzimy się z ręką w nocniku?

Źródło artykułu: