Nice 1.LŻ coraz bardziej podobna do PGE Ekstraligi. W sezonie 2020 w pierwszej lidze będziemy mieć 8-osobowe składy i zawodnika rezerwowego z zagranicy pod numerami 8, 16. Chodzi o żużlowca do lat 23, czyli tak jak to jest praktykowane od dwóch lat w najlepszej lidze świata.
W PZM mówią, że tej zmiany chciały kluby. - Rok temu jechałem w Daugavpils i kończyłem zawody piątką zawodników, bo jeden junior i jeden senior doznali urazów - mówi nam Rafael Wojciechowski, menedżer Car Gwarant Startu Gniezno. - Jeden bieg musiałem jechać jednym zawodnikiem, nie miałem możliwości zmian. Dla mnie ósemka zwiększa pole manewru, jest takim zabezpieczeniem.
Czytaj także: Nie będzie zagranicznego juniora w PGE Ekstralidze. Zwolennicy rozwiązania przegrali z kretesem
Ekstraligowe kluby mają też jednak z ósemką przykre doświadczenia. Już nie raz okazywało się, że jazda z rezerwowym psuje atmosferę. - Dlatego stosując rezerwowego, trzeba większej transparentności i jasno określonych zasad - tłumaczy Wojciechowski. - Wiadomo, że zawsze ktoś będzie niezadowolony, ale rozmową i konkretnymi regułami jesteśmy w stanie jakoś ten problem zneutralizować.
Start będzie miał na rezerwie Duńczyka Frederika Jakobsena. - Na razie jest tak, że jedzie podstawowa siódemka, a rezerwowy walczy o skład. Jeśli jednak okaże się, że Jakobsen jest lepszy od kogoś z wyjściowej piątki seniorów, to na pewno porozmawiamy o tym przed meczem i wyjaśnimy sobie, dlaczego Jakobsen jedzie od pierwszego biegu - kwituje Wojciechowski.
Czytaj także: Cegielski apeluje: Przestańmy marudzić, zacznijmy szkolić
ZOBACZ WIDEO: W listopadzie prezes Włókniarza powie, dlaczego Drabik nie wrócił