Żużel. W PGE Ekstralidze byli najlepsi, a co z Grand Prix? Już dawno nie powtórzono wyczynu Grega Hancocka
Jakub Czosnyka
Polak dzielnie walczył w Grand Prix, ale znów czegoś zabrakło do mistrzostwa świata. Znów, bo już raz w 2010 roku również sięgnął po srebrny krążek. W polskiej lidze dominował. Rozgrywki skończył ze średnią 2,514. Jeżdżąc dla Falubazu Zielona Góra ustrzelił jeszcze więcej punktów niż przed rokiem Pedersen. Uzbierał ich aż 262. Można by rzec, że był to złot okres w karierze naszego reprezentanta.