W cyklu "Kartka z kalendarza" przypominamy najważniejsze wydarzenia danego miesiąca w 2019 roku oraz te, które wzbudziły najwięcej emocji wśród kibiców.
***
Wielki powrót Grand Prix do Wrocławia
Miesiąc zaczął się od Grand Prix Polski we Wrocławiu, które bez wątpienia można uznać za żużlową imprezę 2019 roku (czytaj więcej o tym TUTAJ). Światowa elita rywalizowała w stolicy Dolnego Śląska po raz pierwszy od roku 2007, a emocji na torze nie brakowało. Niemal w każdym wyścigu kibice oglądali kilka mijanek, a zwieńczeniem pięknego wieczoru była wygrana Bartosza Zmarzlika.
Woffinden znów na torze
Podczas GP we Wrocławiu na żużlowy motocykl powrócił Tai Woffinden. Brytyjczyk długo pauzował wskutek kontuzji, której nabawił się w meczu ligowym w Lublinie. Tamte wydarzenia miały spory wpływ na dalsze występy trzykrotnego mistrza świata, który w żaden sposób nie przypominał dominatora z poprzednich lat.
Czytaj także: Dwie twarze Grigorija Łaguty
Spadek Get Wellu Toruń z PGE Ekstraligi
Po 43 latach jazdy w najwyższej klasie rozgrywkowej, zespół z Torunia musiał pogodzić się z degradacją. Dla niektórych zapowiadało się na to od dawna. Klub co roku popełniał szereg błędów, niektóre powtarzał z uporem maniaka. W takich kategoriach należy bowiem patrzeć na przedłużenie kontraktów z braćmi Holderami czy Rune Holtą. Spadek "Aniołów" oficjalnie dokonał się na początku sierpnia.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a
Pogrom Betard Sparty we Wrocławiu
Jak się okazało, pod koniec miesiąca zobaczyliśmy zapowiedź finałowego starcia w PGE Ekstralidze. Na własnym torze Betard Sparta Wrocław została zlana przez Fogo Unię Leszno 55:35. Po tym meczu wrocławianie stracili pewność siebie i atut własnego toru. Wiedzieli już bowiem, jakiej nawierzchni nie mogą powtórzyć w play-offach. W późniejszym finale poszło im nieco lepiej, bo na kompletnie inaczej przygotowanym torze przegrali już "tylko" 43:47.
ROW i Ostrovia w finale Nice 1.LŻ
Koniec miesiąca przyniósł też rozstrzygnięcia, jeśli chodzi o obsadę finału Nice 1.LŻ. Stało się jasne, że o awans do PGE Ekstraligi powalczą PGG ROW Rybnik i Arged Malesa TŻ Ostrovia. O ile przed sezonem można było w ciemno założyć, że rybniczanie wjadą do finału, o tyle obecność w nim beniaminka z Ostrowa była zaskoczeniem.
Czytaj także: Falubaz podsumował rok na filmowo
Zmiany prezesa w Stali nie będzie… I była!
Jeszcze w lipcu Marek Grzyb dołączył do grona najważniejszych osób w truly.work Stali Gorzów. Na początku sierpnia Ireneusz Maciej Zmora zapewniał, że nie oznacza to zmiany na stanowisku prezesa klubu. I jak się okazało… nie miał racji. W ostatnich dniach sierpnia Grzyb przejął bowiem stery po Zmorze, który ostatecznie zrezygnował z wszelkich funkcji pełnionych w Stali. Dla gorzowskiego klubu był to koniec pewnej ery.