Żużel. Kartka z kalendarza - wrzesień. Skórnicki niemile widziany w Zielonej Górze, Fogo Unia znów na tronie

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Adam Skórnicki, Michael Jepsen Jensen.
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Adam Skórnicki, Michael Jepsen Jensen.

Wrzesień obfitował w ciekawe wydarzenia. Bartosz Zmarzlik wygrał GP Danii, kibice Stelmet Falubazu Zielona Góra zaczęli przepędzać z klubu prezesa i menedżera, PGG ROW Rybnik awansował do PGE Ekstraligi, a dominację potwierdziła Fogo Unia Leszno.

W cyklu "Kartka z kalendarza" przypominamy najważniejsze wydarzenia danego miesiąca w 2019 roku oraz te, które wzbudziły najwięcej emocji wśród kibiców.

***

Zmarzlik najlepszy w Vojens

We wrześniu Bartosz Zmarzlik zrobił kolejny krok ku zdobyciu tytułu mistrza świata. Po tym jak sierpień otworzył on triumfem w Grand Prix Polski we Wrocławiu, na starcie kolejnego miesiąca nie miał sobie równych w duńskim Vojens. Oglądając wtedy gorzowianina w akcji miało się w pamięci najlepsze akcje Tomasza Golloba, który też potrafił czarować publikę na stadionie należącym do Ole Olsena.

Skórnicki wyganiany z Zielonej Górze

Stelmet Falubaz Zielona Góra przegrał półfinałową batalię w PGE Ekstralidze z Betard Spartą Wrocław, a po meczu kibice gości zgromadzeni na Stadionie Olimpijskim wykrzykiwali obraźliwe epitety w kierunku prezesa i menedżera swojej drużyny.

- Każdy ma prawo wygłaszać swoje opinie. Kibice nas tak potraktowali, więc najwidoczniej fanom zielonogórskim nie pasują ludzie z Leszna - komentował na gorąco Adam Skórnicki.

Czytaj także: Dwie twarze Grigorija Łaguty

Kilka tygodni później w klubie nie było już ani prezesa Adama Golińskiego, ani tez menedżera Adama Skórnickiego. Najwidoczniej ktoś uznał, że czwarte miejsce w PGE Ekstralidze było rozczarowującym rezultatem.

PGG ROW Rybnik znów w PGE Ekstralidze

Gdy w połowie września Piotr Żyto wchodził na podium znajdujące się na stadionie w Rybniku, prawdopodobnie nie zakładał, że kilka tygodni później zajmie miejsce Skórnickiego w Zielonej Górze. - Proszę nie psuć chwili radości - mówił dziennikarzom, gdy był pytany o to, czy PGG ROW Rybnik  po awansie do PGE Ekstraligi może zbudować konkurencyjny skład.

Żyto w Rybniku wywiązał się ze swojego zadania. Wprawdzie nie miał takiego komfortu pracy, o jakim mówił wcześniej prezes Krzysztof Mrozek i podczas meczów nie mógł popijać złotego napoju i palić cygara na klubowym balkonie, ale "Rekiny" po dwóch latach przerwy znów zameldowały się w najlepszej lidze świata.

Fogo Unia na tronie

Wrzesień był też potwierdzeniem dominacji Fogo Unii Leszno. "Byki" w finale PGE Ekstraligi nie zostawiły złudzeń Betard Sparcie Wrocław. Najpierw minimalnie wygrały mecz na Stadionie Olimpijskim, a w rewanżu rozbiły rywala na drobny mak. Spora w tym zasługa Janusza Kołodzieja, który w kluczowym momencie sezonu uzyskał najwyższą formę.

Michelsen mistrzem Europy

Pod koniec miesiąca poznaliśmy mistrza Europy. Wobec kontuzji i opuszczenia jednej z rund, stało się jasne, że tytułu nie obroni Leon Madsen. Duńczyk popisał się jednak niesamowitą pogonią, bo podczas ostatniego turnieju w Chorzowie zdobył tyle punktów, że stanął na najniższym stopniu podium TAURON SEC.

Czytaj także: Falubaz podsumował rok na filmowo

"Mission impossible" dokonał też Mikkel Michelsen. On też musiał gonić, bo przed rundą na Stadionie Śląskim tracił kilka punktów do Grigorija Łaguty. Duńczyk świetnie wypadł w "Kotle Czarownic" i o losach złotego medalu decydował bieg dodatkowy. W nim Michelsen wykorzystał błąd Rosjanina na trasie i został najlepszym jeźdźcem Starego Kontynentu.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Komentarze (0)