W ostatnim oświadczeniu majątkowym Robert Dowhan wpisał dług Tomasza Karolaka. Senator wyliczył, że aktor jest mu winny 110 tysięcy za pożyczkę na kupno widowni do teatru IMKA. Pierwszą reakcją Karolaka był żart. Przed jednym ze spektakli napisał, żeby ludzie zabrali z domu poduszki, bo polityk-bogacz chce zabrać krzesła. Potem były wyrazy oburzenia, tłumaczenie, że dług wobec Dowhana należy do teatru, wreszcie, że problem zrobiła nieuczciwa księgowa, a sprawą zajmuje się prokuratura.
Po słowach przyszły jednak czyny. Od senatora wiemy, że Karolak przelał na jego konto cztery transze o łącznej wartości 20 tysięcy złotych. Wygląda na to, że szum w mediach (więcej przeczytasz TUTAJ) zmobilizował celebrytę. Nie zmienia to faktu, że jego dług jest wciąż ogromny. Do spłacenia ma 90 tysięcy plus odsetki.
Dowhan z pewnością nie odpuści, bo ta sprawa kosztowała go wiele nerwów. Zaczęło się od tego, że był gwarantem leasingu na zakup widowni. Karolak nie płacił, więc komornik ściągnął z konta senatora 260 tysięcy z odsetkami. W październiku 2019 Dowhan mówił nam, że aktor oddał mu tylko 3 tysiące, a jego prawniczka miała sugerować, żeby odpuścił resztę, bo jest bogaty.
Dowhan przez lata był prezesem żużlowego Stelmet Falubazu Zielona Góra. Okres jego rządów to były złote lata klubu. Wycofał się, gdy przeszedł do polityki. Senatorem jest od 2011 roku. W spółce Falubaz wciąż ma udziały, ale w ogóle przestał się angażować w bieżącą działalność.
Karolak to z kolei swego rodzaju ikona polskiej komedii. Często żartuje się, że komedia bez Karolaka to nie może być dobry film. Aktor poznał senatora przy okazji kręcenia serialu "39 i pół", który był kręcony także w Zielonej Górze. Zdarzało się, że Karolak przylatywał na mecze Falubazu samolotem wynajętym przez Dowhana. Dobre relacje to już jednak zamierzchła przeszłość.
Czytaj także: Czy miasto podcina gałąź, na której siedzi Falubaz?
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a