Koronawirus testem mentalnym dla żużlowców. Patryk Dudek opowiada, jak sobie radzi w trudnym okresie

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Patryk Dudek

- To dla nas wielki test mentalny - mówi Patryk Dudek o okresie zawieszenia w żużlu, który spowodowany jest koronawirusem. Zawodnik Falubazu nie ukrywa też, że obecna sytuacja jest trudna pod względem finansowym.

Patryk Dudek poświęcił całą zimę na przygotowania do nowego sezonu żużlowego i liczył na to, że już w połowie maja rozpocznie zmagania o tytuł mistrza świata w Speedway Grand Prix. Pierwsza runda na PGE Narodowym w Warszawie została jednak przełożona z powodu pandemii koronawirusa.

Jako że w tej chwili nikt nie wie, w którym momencie uda się pokonać COVID-19, zawodnicy muszą czekać. Zawieszone zostały rozgrywki ligowe, a sam cykl Speedway Grand Prix zapewne przejdzie drastyczne zmiany względem pierwotnie planowanego kalendarza.

- Jest dziwnie, bo zwykle planujemy treningi zimą i wiemy, w którym momencie mamy się skoncentrować na elastyczności, kondycji czy sile. Teraz to wszystko zostało nieco wyrzucone do kosza. Do tego nie możemy wykonywać wszystkich treningów, bo wszystko jest zamknięte - powiedział Dudek w rozmowie ze speedwaygp.com.

ZOBACZ WIDEO: Nasz dziennikarz na pierwszym froncie walki z koronawirusem. "To staje się rutyną"

- To dla nas wielki test mentalny. Przekonamy się, kto będzie najlepiej przygotowany do sezonu w tych warunkach - dodał Dudek, który zdążył odbyć pierwsze treningi na torze, zanim koronawirus rozprzestrzenił się na dobre w Polsce.

Obecny stan zawieszenia jest nie tylko testem dla psychiki zawodników, ale też dla ich finansów. - Na pewno sytuacja nie jest dla nas wygodna. Dużo podróżujemy, ścigamy się w kilku ligach, jesteśmy w kilku krajach w ciągu ledwie jednego tygodnia. Zarabiamy poprzez zdobywanie punktów. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie wiemy jak długo ten stan potrwa - stwierdził zawodnik Falubazu Zielona Góra.

Pozytywne jest to, że Dudek i jego bliscy uniknęli kontaktu z koronawirusem. - Cała moja rodzina, dziewczyna, team - wszyscy są zdrowi. To trudny okres, ale musimy myśleć pozytywnie i robić rzeczy, które zwykle idą w odstawkę. Mam na myśli czytanie książek czy granie na PlayStation. Nadal muszę też ćwiczyć, bo choć sezon się nie zaczął, to muszę być w formie, gdy otrzymamy zielone światło - skomentował zielonogórzanin.

- Tremuję w domu. Mam grafik rozpisany przez trenera personalnego. Część ćwiczeń da się wykonać w domu, cardio mogę robić poprzez jazdę na rowerze. Do tego spędzam czas z dziewczyną. Gramy w różne gry, układamy puzzle, do tego dochodzi konsola - dodał.

Dudek zaapelował też do wszystkich kibiców, by w tym trudnym okresie stosowali się do zaleceń władz i unikali wychodzenia z domów. - Bądźcie ostrożni. Zostańcie w domach, troszczcie się o swoją rodzinę, zwłaszcza osoby starsze. Jeśli potrzebują twojej pomocy, zrób im zakupy i zaopiekuj się nimi. Jednak nie ryzykuj, zostań w domu jak to tylko możliwe. Jeśli będziemy się do tego stosować, szybciej wrócimy na motocykle - podsumował.

Czytaj także:
Prezydent FIM o koronawirusie. "Niebo spadło nam na głowy"
Szczytna akcja sponsora Woffindena

Źródło artykułu: