Zawodnicy z poziomu eWinner 1. Ligi i 2. Ligi Żużlowej w przeciwieństwie do żużlowców z PGE Ekstraligi ciągle żyją w sporej niepewności. Co prawda, kluby z niższych lig już wstępnie porozumiały się z GKSŻ i rozgrywki najprawdopodobniej wystartują, jednak ciągle jest jeszcze dużo niewiadomych. Standardowo o tej porze roku sezon żużlowy jest już w pełni, a teraz... zawodnicy jedynie mogą marzyć o treningu na torze.
- Życzyłbym sobie abyśmy w końcu wyjechali i coś tam "pożużlowali". Tymczasem musimy uzbroić się w cierpliwość i kontynuować dotychczasowe przygotowania. Teraz realizuje treningi ogólnorozwojowe i mam nadzieję, że pandemia przeminie i nareszcie będziemy mogli zacząć trenować konkretnie przed ligą - mówił Tobiasz Musielak dla "Radia Pik".
Wydaje się, że zarówno za żużlowcami, jak i innymi sportowcami w naszym kraju już jest najgorszy etap związany ze stanem zagrożenia epidemicznego. Od 4 maja praktycznie wszyscy mają szersza możliwość do wznowienia treningów i nie muszą ograniczać się do przygotowań wyłącznie w domowym zaciszu. Stąd też, w związku z rozluźnieniem restrykcji przez polski rząd Musielak zachęca wszystkich do uprawiania sportu.
- Teraz już wszyscy możemy troszkę więcej. Zasady zostały poluzowane i można wykorzystać tę wiosenną pogodę. Trochę aktywności fizycznej jeszcze nikomu nie zaszkodziło, dlatego to bardzo, bardzo polecam - zachęcał nowy nabytek eWinner Apatora Toruń.
Zobacz także: Sajfutdinow nie podpisał aneksu finansowego
Zobacz także: Brzozowski znalazł sposób na wolny czas
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill