Żużel. "Budował wszystko wokół Torunia". Jason Doyle ciepło przyjęty na Motoarenie

Jason Doyle miał wrócić do eWinner Apatora Toruń po awansie tej drużyny do PGE Ekstraligi, ale ostatecznie drogi obu stron się nie zeszły. - Budował wszystko wokół miasta Torunia - przekonuje Krystian Plech.

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch
Jason Doyle w kasku żółtym WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jason Doyle w kasku żółtym
Gdy w 2019 roku drużyna z Torunia spadła z PGE Ekstraligi jasne stało się, że w zespole nie zostanie jej lider, Jason Doyle. Mistrz świata z 2017 roku przeniósł się do Eltrox Włókniarza Częstochowa, a do Torunia, z którym miał ważny kontrakt, miał wrócić w przypadku awansu eWinner Apatora. Anioły do elity wróciły po jednym sezonie spędzonym w eWinner 1. Lidze, ale Doyle do Apatora już nie.

Strony nie doszły do porozumienia i w Toruniu postawiono na Chrisa Holdera, który w 2020 roku nieźle prezentował się jako gość w Betard Sparcie Wrocław. Bieżące rozgrywki pokazują jednak, jak bardzo Doyle przydałby się w zespole ekstraligowego beniaminka.

Jason Doyle drugi raz w ciągu tygodnia zameldował się na Motoarenie. Tydzień temu wygrał w PGE IMME, zaś teraz zdobył 9 punktów z bonusem dla Fogo Unii Leszno w meczu ligowym, a drużyna Byków z Australijczykiem w składzie wygrała 49:41 (zobacz szczegółowe wyniki ->>). Po zawodach Doyle nie ukrywał, że był to dla niego szczególny wieczór.

ZOBACZ WIDEO Per Jonsson diagnozuje, co jest problemem eWinner Apatora Toruń

- To zawsze miłe, gdy jest się ciepło witanym przez byłych kibiców i klub. Fajnie, że nie zostałem wygwizdany - mówił w rozmowie z Marcinem Musiałem na antenie Eleven Sports 1. - Jestem bardzo szczęśliwy w Lesznie, gdzie oczywiście wsparcie ze strony kibiców też jest świetne. Jak już jednak powiedziałem, miło wrócić do miejsca ważnego w moim sercu, gdzie zawsze ciężko pracowałem dla zespołu, kibice tutaj są niesamowici i nie mam żadnych negatywnych emocji. Trzeba jednak iść do przodu. Rozpocząłem nowy rozdział i jestem zadowolony - kontynuował żużlowiec.

Doyle dla klubu z Torunia jeździł przez trzy lata (2015 i 2018-2019). Dla środowiska brak jego powrotu do Apatora zwłaszcza na początku był zaskoczeniem.

- Jason w Toruniu spędził kilka sezonów. Na pewno było dla niego trudne, gdy drużyna spadła i musiał zmienić otoczenie na Częstochowę. Raczej liczył, że tutaj wróci. Wiem, że miał tu swój team i budował wszystko wokół miasta Torunia - przekonywał Krystian Plech, który był gościem w studio Eleven Sports. - Życie pisze swoje scenariusze. Tak postanowili działacze, tak postanowił Jason i jest, gdzie jest. Na pewno w Toruniu mają z nim fajne wspomnienia - dodał.

Jeżeli eWinner Apator się utrzyma i w przyszłym sezonie będzie chciał powalczyć o coś więcej, niż ligowy byt, ktoś taki jak Jason Doyle z pewnością by się im przydał. O możliwym powrocie Australijczyka do Torunia pisaliśmy TUTAJ.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy twoim zdaniem Doyle wróci do Apatora na przyszły sezon?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×