Żużel. Dwa lata temu po upadku walczył o życie. Teraz wrócił do ścigania

Facebook / samnorrisracing / Na zdjęciu: Sam Norris
Facebook / samnorrisracing / Na zdjęciu: Sam Norris

W czerwcu 2019 roku, na torze w Glasgow 15-letni wówczas Sam Norris doznał urazu, po którym w szpitalu walczył o życie. To, co wówczas wydawać się mogło nierealne, właśnie stało się faktem - młody zawodnik wrócił do ścigania!

W tym artykule dowiesz się o:

Do fatalnego w skutkach zdarzenia doszło 16 czerwca 2019 na owalu Glasgow Tigers, gdzie rywalizowali wówczas zawodnicy w klasie 250cc. Sam Norris, związany wtedy z Mildenhall Fen Tigers (National League) uczestniczył w wypadku, w wyniku którego doznał poważnych uszkodzeń mózgu i przez pewien czas był podłączony do aparatury podtrzymującej życie. Świat sportu żużlowego na Wyspach Brytyjskich, w tych dniach zamarł.

Gdy jego stan udało się ustabilizować, po ponad miesiącu opuścił szpital, a wtedy rozpoczął żmudną i niełatwą rehabilitację z myślą i nadziejami na to, że kiedyś ponownie będzie się ścigał. Dzisiaj wiemy już, że te marzenia udało mu się zrealizować.

Jak informuje portal eatd.co.uk, w sobotę 26 czerwca Sam Norris wziął udział w zawodach w brytyjskim Gosbeck, niedaleko Ipswich. Nie był to natomiast turniej rozgrywany w klasycznym żużlu, a w grass tracku. Jego powrót na tor, po przejściach sprzed dwóch lat, dla wszystkich był wielkim wydarzeniem. Co więcej, udało mu się wygrać obydwa wyścigi, w których startował. Występ ten był pierwszym w oficjalnej imprezie, od tego pamiętnego dnia i wypadku, który miał miejsce w Szkocji.

ZOBACZ WIDEO Per Jonsson diagnozuje, co jest problemem eWinner Apatora Toruń

Przed zawodami Norris, który pochodzi z Linton w hrabstwie Cambridgeshire, w rozmowie z lokalnym radiem Suffolk nie ukrywał radości z tego, co udało mu się osiągnąć.

- W tamtych dniach, krótko po wypadku, moi rodzice sądzili, że nigdy nie wrócę do ścigania. To z pewnością będzie emocjonalny dzień dla każdego z nas - mówił 17-latek, którego powrót do rywalizacji, przed dwoma laty wydawał się mało realny.

W takich sytuacjach ważne jest podejście samego zawodnika oraz wszystkich bliskich mu osób. Sam ma jednak świadomość urazu, którego doznał, co nie zmienia faktu, że po powrocie na tor chciał walczyć o wysokie cele w swojej klasie.

- Sądzę, że wszystko jest w porządku i jestem w pełni normalny, jednak nadal pamiętam o urazie mózgu, którego doznałem. Myślę, że to, co robię, jest czymś niesamowitym, biorąc pod uwagę okoliczności. Chcę tylko wrócić do tego, co robiłem. Chciałbym wygrać i pojechać do domu ze zwycięskim trofeum - podkreślił wówczas Sam Norris.

Impreza w Gosbeck cieszyła się zainteresowaniem publiczności, a młody zawodnik, dzięki dobrym wyjściom ze startu, wygrał swoje dwa pierwsze wyścigi na motocyklu w klasie 250cc. Turniej został jednak przerwany, ponieważ po dwóch upadkach zabrakło na stadionie służb medycznych.

Po wydarzeniach sprzed dwóch lat powrót Sama Norrisa do ścigania należy traktować jako szczególne wydarzenie. Jeśli chodzi natomiast o klasyczny speedway, to już w maju wrócił on na tor, jednak sam przyznał, że na razie pozostanie przy treningach, które wówczas rozpoczął.

Czytaj także:
Nieudany powrót Jasona Crumpa do ścigania. Domowa porażka Ipswich Witches
Nowe informacje na temat stanu zdrowia Norberta Kościucha

Źródło artykułu: