Żużel. Skończyło się na strachu. Junior Polonii nie ma złamań
Młodzieżowiec Abramczyk Polonii Bydgoszcz - Nikodem Bartoch - przedwcześnie zakończył środowe eliminacje MMPPK w Rybniku. Po groźne wyglądającym wypadku żużlowiec został zabrany do szpitala. Okazuje się jednak, że obyło się bez poważnej kontuzji.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w momencie kiedy w ósmym wyścigu dnia Nikodem Bartoch słabo wyszedł spod taśmy, ale chcąc walczyć o punkty zaatakował rywali na pierwszym łuku drugiego okrążenia. Ten manewr jednak nie skończył się dla niego najlepiej, bowiem z impetem wpadł pod dmuchaną bandę (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ).
Zawodnik opuścił tor w karetce, a po chwilowym namyśle opuścił stadion i udał się na pełną diagnozę do szpitala. Jak się okazuje, zakończyło się głównie na strachu. Abramczyk Polonia za pośrednictwem mediów społecznościowych podała, iż młodemu żużlowcowi nie dolega nic poważnego.
"Po upadku w el. MMPPK Nikodem Bartoch przeszedł badania w szpitalu. Zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz nie ma złamań, jest mocno poobijany" - napisano w krótkim oświadczeniu.
Zobacz także: Lambert o startach w Polsce
Zobacz także: Frątczak chwali PGE Ekstraligę
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>