Żużel. Nicki Pedersen dopiął swego. Kolejny zwrot ws. zawieszenia Duńczyka!

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Nicki Pedersen.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Nicki Pedersen.

Nicki Pedersen może triumfować. W czwartkowy wieczór, tuż po wylądowaniu w Polsce, duński żużlowiec otrzymał telefon z dobrą wiadomością. Jego półroczna karencja została zawieszona i może on wystartować w piątkowym meczu PGE Ekstraligi.

Decyzją Duńskiej Konfederacji Sportu zawieszono wykonanie sześciomiesięcznej kary startów dla Nickiego Pedersena. Oznacza to, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby trzykrotny mistrz świata wystartował w piątkowym meczu PGE Ekstraligi pomiędzy ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz a eWinner Apatorem Toruń.

Tym samym czwartek zakończył się dla 44-latka pozytywnie, po tym jak jego sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Jeszcze w południe komisja dyscyplinarna przy Duńskiej Federacji Motorowej odrzuciła wniosek prawnika Pedersena o to, by zawiesić wykonanie kary.

Przedstawiciele federacji podkreślali, że zgodnie z prawem Pedersenowi przysługuje możliwość odwołania się do wyższego organu - Duńskiej Konfederacji Sportu (DIS). Były mistrz świata miał na to cztery tygodnie, ale postanowił nie zwlekać. Jego adwokat natychmiast złożył stosowne pismo i rozpoczął starania, aby DIS jeszcze w czwartek wydała decyzję ws. żużlowca.

Pedersen był przekonany, że sprawa może mieć dla niego szczęśliwy finał, dlatego zapowiedział mechanikom, aby szykowali się do piątkowego spotkania ligowego w Grudziądzu. Sam w godzinach popołudniowych wsiadł do samolotu lecącego do Polski i po wylądowaniu otrzymał dobrą nowinę.

"W moim sercu nigdy nie było wątpliwości, ale musieliśmy znaleźć sposób na osiągnięcie sprawiedliwości" - napisał Pedersen na Facebooku, dodając podziękowania dla swojego prawnika i partnerki, którzy okazali mu wsparcie w trudnym momencie.

Kara dla Pedersena to konsekwencja wydarzeń, jakie miały miejsce na początku czerwca. Wtedy Duńczyk podczas meczu ligowego nie zgadzał się z decyzjami arbitra i dwukrotnie próbował sforsować wieżyczkę sędziowską. Za pierwszym razem żużlowiec dostał się do pomieszczenia, w którym znajduje się sędzia. Przy kolejnym podejściu drogę zablokował mu ochroniarz.

Pierwotnie władze federacji zawiesiły Pedersena na sześć miesięcy - do 5 stycznia 2022 roku. Czwartkowa decyzja DIS nie oznacza, że były mistrz świata uniknie kary i konsekwencji swojego zachowania. Jego zakaz startów został jedynie zawieszony na okres szczegółowego postępowania wyjaśniającego.

Czytaj także:
Nie ma zmiłuj się dla Nickiego Pedersena!
Duńczycy komentują karę dla Nickiego Pedersena

ZOBACZ WIDEO Jest objawieniem PGE Ekstraligi, ale ma problem ze zrobieniem... pompki. Wszystko przez jeden upadek

Źródło artykułu: