Żużel. SEC. Znów decydował ostatni bieg! Michelsen ozłocony, Dudek i Pawlicki walczyli o brąz [RELACJA]

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen

Nie pierwszy raz w historii cyklu SEC o mistrzostwie decydował ostatni wyścig. W Rybniku najszczęśliwszy był Mikkel Michelsen, który zdobył swoje drugie złoto i wjechał do Grand Prix 2022. Srebro dla Leona Madsena, brąz dla Patryka Dudka.

Piątek nie był szczęśliwy dla kibiców w Polsce, szczególnie tych w kujawsko-pomorskim, bo deszcz storpedował zaległe mecze ligowe. Burze i opady miały jednak miejsce w wielu miejscach kraju, co mogło budzić niepokój przed pierwszym dużym wydarzeniem weekendu. Na szczęście aura w Rybniku podczas czwartego finału SEC był znakomita. Pozostało już tylko oczekiwać zażartej batalii o laury w dziewiątej edycji cyklu, którego organizatorem jest One Sport.

Po Bydgoszczy, Guestrow i Gdańsku sytuacja w klasyfikacji generalnej była bardzo ciekawa. Wiadomo było, że kwestię tytułu zapewne rozstrzygną między sobą dwaj Duńczycy i dwaj Polacy. Z tego grona trzech rozpoczęło zawody najlepiej, jak mogło, z kolei jeden najgorzej. Piotr Pawlicki przegrał start i nic nie mógł zrobić na dystansie. Straty poniósł na "dzień dobry" duże. Mikkel Michelsen, Leon Madsen, Patryk Dudek zrobili swoje, a ważne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie się w cyklu zrobił też Bartosz Smektała.

Polak kontynuował dobrą jazdę w drugiej serii, po której wraz z kolegą klubowym z Eltrox Włókniarza Częstochowa, Madsenem byli niepokonani. Duńczyk wygrał bezpośrednie starcie z Michelsenem, którego wyprzedził na początku drugiego okrążenia po tym, jak wcześniej zbudował sobie prędkość. To był pokaz siły ze strony piekielnie wartkiego 32-latka. W bezpośredniej gonitwie spotkali się też Dudek i Pawlicki. Odbudował się ten drugi, broniąc się skutecznie przed rodakiem i zdobywając trzy "oczka".

ZOBACZ WIDEO: "To było absolutnie skandaliczne". Eksperci grzmią po meczu Anglia - Dania

Walki nie brakowało. Uważnie trzeba było przemierzać kolejne łuki, bo rywale czający się za plecami tylko czyhali na błędy. Czasem nie było jednak rady na przeciwnika, który był niesamowicie zmobilizowany i zdolny niemal do wszystkiego. Popis jazdy na dystansie na otwarcie trzeciej serii sobotnich zawodów pokazał bowiem Michelsen, który najpierw zostawił za sobą Roberta Lamberta, a na trzecim kółku Siergieja Łogaczowa. 26-latek wiedział, że jak wygra wszystko do końca, to zostanie mistrzem.

Jego margines błędu powiększył się jednak delikatnie po pierwszej porażce Madsena. W biegu dziesiątym nie miał on szans z Dudkiem, a nieustannie narzekającego na ból kolana Nickiego Pedersena wyprzedził dopiero na czwartym kółku. Czekano więc na ruch Pawlickiego. Wygrał po raz drugi i nadal utrzymywał się w grze o złoty medal. Drugi na mecie w tym biegu Smektała do piątego w ogólnej klasyfikacji Daniela Bewleya tracił dwa punkty.

Młody Brytyjczyk, a także Pawlicki i Michelsen spotkali się wspólnie w wyścigu czternastym. Okazał się on najlepszym w zawodach i pierwsze skrzypce odegrał tutaj... ten czwarty. Jadący z "dziką kartą" Rune Holta ten jeden raz dał popis jazdy na dystansie, pokazując plecy samemu Michelsenowi. Pawlicki dojechał trzeci. Podobnie jak po chwili Dudek, którego zablokował Łogaczow, przez co minął go jeszcze Timo Lahti.

Na "pomoc" reprezentantom Polski przyszedł jednak Madsen, który nieoczekiwanie dojechał ostatni w gonitwie kończącej czwartą serię. W niej wygrał Smektała, dzięki czemu został samodzielnym liderem zawodów i jeszcze w wirtualnej tabeli mistrzostw awansował do TOP5 - kosztem słabo jadącego Bewleya. Świetne starty i bezbłędna postawa w polu były tym, czym cechował się leszczynianin przy Gliwickiej przez długi czas.

W finałowej odsłonie fazy zasadniczej wygrał Madsen, a w taśmę władował się Pawlicki. Tym samym było jasne, że Polak traci definitywne szanse na złoty i srebrny medal, a jeszcze pojawiło się poważne zagrożenie, że straci brązowy, bo nic od niego już nie zależało. Kapitan Fogo Unii Leszno odpadł bowiem z zawodów i musiał obserwować dalsze losy Dudka. Ten wystąpił m.in. ze Smektałą i Michelsenem w ostatnim wyścigu i okazał się najlepszy. Duńczyk dojechał za nim, drugi z Polaków dotarł do mety trzeci.

Biało-Czerwoni awansowali do wielkiego finału i tam potrzebowali punktów, by zrealizować swoje cele. W barażu znaleźli się Michelsen, Madsen, Łogaczow i niezwykle waleczny, a przecież dopiero co wracający po kontuzji David Bellego, który awans do wyścigu ostatniej szansy zawdzięczał świetnemu atakowi na końcu biegu osiemnastego. Niespodzianki jednak nie było i miejsce w finale spokojnie wywalczyli sobie Duńczycy.

W nim wszyscy(!) uczestnicy mieli, o co jechać, choć rzecz jasna cele Polaków były różne. Scenariuszy było wiele, w grę wchodziły też wszelkie możliwe gonitwy dodatkowe. Popis jazdy dał Madsen, wyprzedzając na trasie Dudka i Michelsena. Wygrał tym samym swój ósmy turniej SEC i to dało mu srebro, bo złoto przywiózł jego młodszy rodak. Trzeci na mecie Dudek musiał więc zmierzyć się z Pawlickim o brąz, a czwarty Smektała z Bewleyem o utrzymanie się w cyklu. Swoje szanse wykorzystali Brytyjczyk i zielonogórzanin.

Wyniki finału SEC w Rybniku:

1. Leon Madsen (Dania) - 14 (3,3,2,0,3,3) - 1. miejsce w finale
2. Mikkel Michelsen (Dania) - 14 (3,2,3,2,2,2) - 2. miejsce w finale
3. Patryk Dudek (Polska) - 13 (3,2,3,1,3,1) - 3. miejsce w finale
4. Bartosz Smektała (Polska) - 12 (3,3,2,3,1,0) - 4. miejsce w finale
5. Siergiej Łogaczow (Rosja) - 10 (2,2,2,3,1)
6. David Bellego (Francja) - 9 (2,1,0,3,3)
7. Robert Lambert (Wielka Brytania) - 9 (1,3,1,1,3)
8. Piotr Pawlicki (Polska) - 7 (0,3,3,1,t)
9. Nicki Pedersen (Dania) - 7 (2,0,1,2,2)
10. Daniel Bewley (Wielka Brytania) - 6 (0,1,3,0,2)
11. Patrick Hansen (Dania) - 6 (0,1,1,2,2)
12. Rune Holta (Polska) - 4 (t,1,d,3,w)
13. Vaclav Milik (Czechy) - 4 (1,0,2,1,0)
14. Timo Lahti (Finlandia) - 4 (1,0,0,2,1)
15. Andrzej Lebiediew (Łotwa) - 4 (1,2,1,d,0)
16. Kai Huckenbeck (Niemcy) - 3 (2,0,0,0,1)
17. Jakub Miśkowiak (Polska) - 0 (0,0)
18. Wiktor Trofimow jr (Polska) - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. Smektała, Huckenbeck, Lahti, Miśkowiak (Holta - t)
2. Dudek, Bellego, Lambert, Bewley
3. Michelsen, Pedersen, Lebiediew, Hansen
4. Madsen, Łogaczow, Milik, Pawlicki
5. Pawlicki, Dudek, Hansen, Huckenbeck
6. Lambert, Lebiediew, Holta, Milik
7. Madsen, Michelsen, Bellego, Lahti
8. Smektała, Łogaczow, Bewley, Pedersen
9. Michelsen, Łogaczow, Lambert, Huckenbeck
10. Dudek, Madsen, Pedersen, Holta (d/4)
11. Bewley, Milik, Hansen, Lahti
12. Pawlicki, Smektała, Lebiediew, Bellego
13. Bellego, Pedersen, Milik, Huckenbeck
14. Holta, Michelsen, Pawlicki, Bewley
15. Łogaczow, Lahti, Dudek, Lebiediew (d/4)
16. Smektała, Hansen, Lambert, Madsen
17. Madsen, Bewley, Huckenbeck, Lebiediew
18. Bellego, Hansen, Łogaczow, Trofimow jr (Holta - w)
19. Lambert, Pedersen, Lahti, Miśkowiak (Pawlicki - t)
20. Dudek, Michelsen, Smektała, Milik

Baraż:
Michelsen, Madsen, Łogaczow, Bellego

Finał:
Madsen, Michelsen, Dudek, Smektała

Bieg dodatkowy o 5. miejsce:
Bewley, Smektała

Bieg dodatkowy o brązowy medal:
Dudek, Pawlicki

Sędzia: Aleksander Latosiński (Ukraina)

CZYTAJ WIĘCEJ:
Antyreklama ligi polskiej! Można sadzić ziemniaki, a nie rozgrywać mecz
Wolfe - Stal. Kuriozalny mecz w Wittstocku. Niemcy z porażką po antyreklamie [RELACJA]

Źródło artykułu: