Przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej PGE Ekstraligi Motor Lublin ma na koncie 23 punkty i jest już pewny udziału w rundzie finałowej najlepszej żużlowej ligi świata. Na tym jednak lublinianie nie zamierzają poprzestać.
W play-off Motor nie będzie chciał być tylko statystą. By jednak na poważnie włączyć się w walkę o medale, drużyna prowadzona przez Macieja Kuciapę i Jacka Ziółkowskiego będzie musiała wyeliminować swoje słabe strony.
- Musimy być kompletnym zespołem. Nie może powtórzyć się sytuacja z Torunia, gdy dwóch zawodników nie punktowało. Taka jazda na pewno nie da nam medalu - stwierdza Maciej Kuciapa w rozmowie z "Kurierem Lubelskim".
We wspomnianym przez niego meczu eWinner Apator Toruń - Motor Lublin goście wygrali co prawda 46:44, ale fatalnie spisał się duet Jarosław Hampel - Krzysztof Buczkowski, który razem zdobył... dwa punkty.
W play-off, w których wystartują tylko najmocniejsze kluby PGE Ekstraligi, tak zła dyspozycja dwóch zawodników w jednym spotkaniu będzie oznaczać srogie lanie. Na to Motor - celując w medale - nie może sobie pozwolić.
- W równej jeździe całej drużyny widzimy szansę na sukces w postaci medalu. Będziemy koncentrować się na każdym zawodniku, żeby pomóc i jak najlepiej go przygotować - przyznaje Kuciapa.
W ostatniej kolejce fazy zasadniczej PGE Ekstraligi Motor Lublin zmierzy się na wyjeździe z Fogo Unią Leszno. To spotkanie zostanie rozegrane 22 sierpnia.
Zobacz też:
Żużel. Stal - Sparta. Mistrz też dawał się zaskoczyć rywalom. Bewley i Łaguta z dubletem na Vaculiku [NOTY]
Żużel. Stanisław Chomski mówi o meczu ze Spartą i zaprasza Mirosława Jabłońskiego na trening w Gorzowie
ZOBACZ WIDEO Żużel. Niezrozumiałe decyzje sędziów. Krzysztof Cegielski komentuje