Tomasz Gollob, choć przez lata zachwycał kibiców na całym świecie, to w swojej karierze zdobył tylko jeden tytuł mistrzowski - nie miał sobie równych w sezonie 2010. Pod tym względem Bartosz Zmarzlik, który uczył się żużlowego rzemiosła pod okiem Golloba, może się pochwalić lepszymi statystykami. Ma już bowiem dwa czempionaty.
W piątek Zmarzlik wygrał turniej Speedway Grand Prix w Lublinie i został liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Chociaż on sam nie chce myśleć w tej chwili o obronie tytułu, to jego forma wydaje się być na tyle wysoka, że wydaje się to dość realne.
Przy tej okazji w Canal+ na temat swoich relacji ze Zmarzlikiem wypowiedział się Gollob. - Nie patrz się na mnie. Jesteś doświadczony, teraz ja jestem z boku - brzmiały słowa 50-latka.
ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Bajerski, Kubera i Gajewski gośćmi Musiała
- Lubimy z Bartkiem rozmawiać o różnych rzeczach. Teraz to ja się mogę uczyć, wyciągać wnioski podczas obserwowania Bartka. Tak jak jak kiedyś patrzyłem na Hansa Nielsena i się uczyłem - dodał Gollob w Canal+.
- Widzę mnóstwo rzeczy, których ja nie robiłem, a Bartek robi. Podejmuje decyzje, które wprowadzają go na nowy etap w dorosłym życiu. Dobrze, że mamy zawodnika, który wyznacza trend światu - podkreślił Tomasz Gollob.
Bydgoszczanin w Canal+ przeanalizował również wyścig finałowy z udziałem Zmarzlika. W nim dwukrotny mistrz świata świetnie ruszył spod bandy i nie dał szans rywalom. - Start był zero-jedynkowy. Był dobrze przygotowany, bez jakichkolwiek poprawek. Ten motocykl był dobrze doregulowany. Miał odpowiednio dobrą temperaturę, zapłon, dyszę. Było widać w jeździe Bartka, że był najszybszy. Wykorzystywał każdy centymetr toru - podsumował Gollob.
Czytaj także:
Zmarzlik nie jest zawodnikiem, którego nie da się pokonać
Trzy cele transferowe Apatora Toruń