"Nie mogłem w to uwierzyć". Duńczyk zakażony koronawirusem

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Benjamin Basso w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Benjamin Basso w kasku czerwonym

- Nie mogłem uwierzyć w to, co przeczytałem - mówi Matt Ford, komentując potwierdzony przypadek COVID-19 u Benjamina Basso, w Polsce związanego ze SpecHouse PSŻ Poznań.

Duński żużlowiec przed tym sezonem został zakontraktowany przez poznański klub, ale póki co nie dostał okazji do zaprezentowania się w barwach SpecHouse PSŻ. Miał natomiast ścigać się w Championship, gdzie dopiero co związał się umową z Poole Pirates.

Na debiut przyjdzie mu jeszcze poczekać, a to z powodu koronawirusa. Dwa dni po ogłoszeniu transferu przez zespół Piratów, u Benjamina Basso potwierdzono zakażenie COVID-19.

- Po prostu nie mogłem uwierzyć w to, co przeczytałem w wiadomości od Benjamina. Moja pierwsza myśl była taka, że albo rozbiłem lustro, albo przejechałem czarnego kota... - rozkłada ręce Matt Ford, szef Poole Pirates.

ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Bajerski, Kubera i Gajewski gośćmi Musiała

Benjamin Basso został poddany izolacji. - Ta wiadomość jest bardzo trudna do przyjęcia. Włożyliśmy mnóstwo pracy, by Benjamin podpisał z nami umowę, a tu spadła tak druzgocąca wiadomość - przyznaje Ford.

Przekazuje, że Benjamin Basso nie ma żadnych objawów, co jest jedyną dobrą informacją w tym całym nieszczęściu. Po okresie izolacji i uzyskaniu negatywnego wyniku testu na koronawirusa, duński żużlowiec ponownie będzie mógł ścigać się na żużlowych torach.

Zobacz też:
Żużel. Pierwsza zmiana lidera w tym roku, ale dalej na czele stawki jest Polak! Zobacz klasyfikację Grand Prix!
Żużel. Bartosz Zmarzlik z chirurgiczną precyzją. "Mogłem robić swój plan"

Źródło artykułu: