Żużel. Koronawirus zaatakował znany klub
Mogłoby wydawać się, że sytuacja z pandemią COVID-19 jest już opanowana. Jednak nic bardziej mylnego. Ze sporymi problemami ze względu na dużą liczbę zakażeń w klubie boryka się obecnie Poole Pirates.
Ekipa z Poole w środę, 11 sierpnia, miała podjąć na własnym obiekcie drużynę Redcar Bears. Niestety spotkanie zostało przełożone, a wszystko ze względu na atak pandemii COVID-19 zarówno wśród obsługi obiektu na Wimborne Road, jak i osób odpowiedzialnych za organizację spotkania.
- Początkowo poinformowano nas jedynie, że nie mamy możliwości uzyskać dostępu do stadionu. Z czasem jednak dowiedzieliśmy się, ze problem jest poważniejszy, bowiem wielu kluczowych pracowników obsługi zostało skierowanych na izolację, m.in. wielu pracowników administracyjnych, ochrony czy odpowiadających za BHP - mówił Danny Ford, na łamach "Bournemouth Echo".
ZOBACZ WIDEO Czy Hampel i Lampart mieli pretensje do Kubery?- Tak więc, nawet gdybyśmy otrzymali pozwolenie na korzystanie z obiektu, to mielibyśmy poważne problemy, aby zorganizować spotkanie - tłumaczył promotor Poole Pirates.
Na ten moment jest znany nowy termin meczu pomiędzy Poole Pirates oraz Redcar Bears. Wiele natomiast wskazuje, że przyszłotygodniowe spotkanie z Scunthorpe Scorpions jest niezagrożone.
Zobacz także: Stal szykuje się do wielkiej inwestycji
Zobacz także: Unia Tarnów nie odpuści meczu w Gdańsku?
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>