Żużel. Ekspert przekonany, że Kępa wie co robi, kontraktując Drabika. Mówi o jednym zagrożeniu

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Maksym Drabik w finale IMŚJ.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Maksym Drabik w finale IMŚJ.

- Wydaje mi się, że Maksym Drabik nie powinien mieć problemu z powrotem do formy po przerwie. Największym zagrożeniem mogą być dla niego kwestie sprzętowe, bo dużo wydarzyło się w czasie, gdy pauzował - mówi Jacek Gajewski, żużlowy ekspert.

[tag=35279]

Maksym Drabik[/tag] został ogłoszony jako nowy żużlowiec Motoru Lublin. Więcej o tym TUTAJ. Transfer ten wzbudza duże emocje. Drużynowy Wicemistrz Polski kontraktuje przecież byłego dwukrotnego indywidualnego mistrza świata juniorów i jeden z największych talentów w polskim żużlu od lat. Z drugiej strony to zawodnik po przejściach, którego forma stanowi swego rodzaju zagadkę.

- Darcy Ward, Grigorij Łaguta, Patryk Dudek, a teraz wraca na tor po zawieszeniu Maksym Drabik. Trudniej wraca się po jakimś ciężkim urazie, kiedy nie jeździ się pół sezonu czy nawet cały rok. Powroty po wpadkach dopingowych były raczej udane. Trzeba też spojrzeć na to, komu zdarzały się takie "przygody". Z reguły byli to zawodnicy z czołówki. Wracali naturalnie i nie mieli żadnego problemu z formą. Wydaje mi się, że Maksym Drabik też powinien sobie z tym poradzić - uważa Jacek Gajewski, były menedżer, obecnie ceniony ekspert.

Czy zatem są jakieś zagrożenia w kontekście powrotu do wysokiej dyspozycji Maksyma Drabika? - Największym zagrożeniem dla niego są moim zdaniem kwestie sprzętowe. Dużo wydarzyło się przez ten czas, gdy nie startował. Mam tutaj na myśli sprawy związane z nowymi oponami Anlas czy kołami bezdętkowymi. Wiele zależeć będzie jak ten temat ogarną ludzie w teamie Drabika. W czasie, gdy zawodnik pauzował, zmiany w kwestii kół i opon były właśnie najpoważniejsze - zaznacza Gajewski.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Rafał Dobrucki wskazał przyczynę upadku Janowskiego w finale SON

Ważne będzie także kwestia całego teamu żużlowca i ludzi, którymi otoczy się. - To są oczywiście istotne decyzje samego zawodnika, ale biorąc pod uwagę, do jakiego klubu trafił, myślę, że będzie miał wsparcie. Motor Lublin nie jest klubem, który pozostawia zawodników samych sobie. Mocno stara się pomóc także w tych kwestiach sprzętowych, czy dostępu do najlepszych tunerów. W parku maszyn w Lublinie wokół miejscowych zawodników nie kręcą się nowicjusze. To są ludzie, którzy mają wiedzę i doświadczenie - podkreśla nasz rozmówca.

Jacek Gajewski jest także przekonany, że prezes Jakub Kępa, kontraktując Maksyma Drabika, wie co robi i ma plan na jego powrót na tor. - Motor jest bardzo dobrze prowadzony przez Jakuba Kępę i jeśli pojawi się jakiś problem związany z Drabikiem, będzie w stanie szybko zareagować i mu pomóc - kończy były menedżer.

Zobacz także:
Koniec rozmów Zengoty z Orłem Łódź

Źródło artykułu: