Żużel. Bogusław Nowak o Mateuszu Bartkowiaku: Jeśli chce się rozwijać, to gdzie indziej, jak nie w Gorzowie? [WYWIAD]
- Rok spędzony w GKM-ie nie był dla niego stracony i pewnego doświadczenia nabrał. Jeśli jednak ten chłopak chce się rozwijać, to gdzie indziej, jak nie w Gorzowie? Ma u nas do tego odpowiednie warunki - mówi Bogusław Nowak o Mateuszu Bartkowiaku.
Jaką kwestię ma pan na myśli?
Bardzo ważna jest atmosfera w drużynie. Widać często, że chłopcy w naszym zespole się świetnie dogadują. Teraz jeszcze jest o tyle pięknie, że Bartosz Zmarzlik, Martin Vaculik i Szymon Woźniak mają małe dzieci. Zawodnicy rozmawiają o tym, wymieniają się spostrzeżeniami, są dla siebie jak rodzina.
Wygląda na to, że całkowicie do stalowej rodziny dołączy także Patrick Hansen, który zamierza zamieszkać w Gorzowie. To kandydat do objawienia sezonu?
Gdyby Patrick zamieszkał w Gorzowie, to na pewno byłaby to świetna informacja. Łatwiej będzie mu się wtedy zaaklimatyzować. Pozna wtedy atmosferę miasta i klubu. Z pewnością jest naszą wielką nadzieją. Liczymy na jego dobre wyniki, choć też nie chcemy nakładać presji, bo to potrafi źle działać na zawodnika.
Jeśli chodzi o Stal Gorzów, to ciekawie będzie wyglądała formacja juniorska. Od czerwca w lidze będzie mógł jeździć Oskar Paluch. Czy to zawodnik pokroju Damiana Ratajczaka, który od razu może być liderem drużyny wśród młodzieżowców?
Oskar na pewno sprawdził się w zawodach juniorskich, gdzie wielokrotnie wygrywał ze starszymi rywalami. Cały czas był w czołówce młodzieżowych rozgrywek. Sztab szkoleniowy Stali powinien go spokojnie wprowadzać do ligi. Nie można go rzucać na głęboką wodę, żeby od razu decydował o losach meczów. Nie może na nim spoczywać wielka odpowiedzialność. Mamy w wielu klubach przykłady pokazujące, że to źle działa na młodych żużlowców. Nawet w Stali można się odwołać do przykładu Mateusza Bartkowiaka, który został okrzyknięty wielkim talentem, ale moim zdaniem z różnych powodów nie wytrzymał presji.
Wspomniał pan o Mateuszu Bartkowiaku. Były wielkie nadzieje, groźne kontuzje, później jazda w GKM-ie Grudziądz, a teraz wraca do macierzystego klubu. Widzi pan dla niego szansę na odbudowę?
Na pewno ta szansa istnieje. Rok spędzony w GKM-ie nie był dla niego stracony i pewnego doświadczenia nabrał. W kilku biegach potwierdził swój potencjał. Jednak co do jego dyspozycji w przyszłym sezonie trzeba także zauważyć inną kwestię, a mianowicie fakt, że Mateusz nie chciał wracać do Gorzowa. To może działać negatywnie. Jeśli jednak ten chłopak chce się rozwijać, to gdzie indziej, jak nie w Gorzowie? U nas ma bardzo dobre warunki, techniczny tor i zawodników światowej klasy w drużynie, od których może się wiele nauczyć. Na pewno nikt mu nie odmówi pomocy.
Czytaj także:
Adam Krużyński: Drabik był zdeterminowany na inną opcję. Kowalski? Może i dobrze, że go u nas nie ma [WYWIAD]
Co z powrotem Dudka do Falubazu? "Odważne słowa"
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>