Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

"Duńczyk wyglądał jak kosmita"

Kiedyś na stadionie można było dostać kamieniem w głowę. Transformacja zaczęła się, gdy przyjechał on, mistrz w kolorowym kombinezonie, na błyszczącym motocyklu - opowiada nam o swojej sportowej pasji Krzysztof Cugowski, były wokalista Budki Suflera.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Krzysztof Cugowski WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Krzysztof Cugowski
Znany wokalista miłością do żużla zapałał jako dziecko ponad 60 lat temu. Pasja ta pozostała do dzisiaj. Wychowany na Motorze Lublin pozostaje wierny temu klubowi na dobre i złe. Mówi, że sensacją będzie, jeśli jego Motor nie zdobędzie w tym roku tytułu mistrza Polski i wcale do tego nie potrzebuje zatrudniać Bartosza Zmarzlika.

Maciej Kmiecik, WP SportoweFakty: Gratulujemy tytułu profesora (Cugowski otrzymał w tygodniu tytuł Profesora Honorowego Collegium Humanum, przyznawany ludziom zasłużonym dla kultury - przyp. red.). Chciałem natomiast zapytać o innego profesora, który ponad 30 lat temu zrobił furorę w Lublinie. Chodzi o Hansa Nielsena, zwanego profesorem z Oxfordu. Pamięta go pan?

Krzysztof Cugowski, wokalista, kibic Motoru Lublin: Bardzo dobrze. Wróciłem akurat wtedy ze Stanów Zjednoczonych. Mecz ten wywoływał ogromne poruszenie, właśnie z uwagi na występ Hansa Nielsena, którego przywieziono na stadion prosto z lotniska w Warszawie. Nawet nie trenował, bo nie było kiedy. Jeździł fantastycznie, ale z Eugeniuszem Skupieniem z ROW-u Rybnik przegrał. Porównałbym ten czas do tego, co przechodziła wówczas Polska, czyli transformacji. Pojawienie się Hansa Nielsena w lidze polskiej było transformacją w żużlu.

Pod jakim względem?

Pod każdym. Pomijam już nawet styl jazdy Hansa Nielsena i jego umiejętności, ale sam wygląd. On odbiegał ubiorem od naszych zawodników, którzy jeździli w czarnych, umorusanych skórach. Nielsen miał już kolorowe kombinezony z reklamami sponsorów, a jego wyczyszczony motocykl błyszczał do granic możliwości. Duńczyk na polskich torach wyglądał wtedy jak kosmita.

ZOBACZ WIDEO Mało znany tuner wkracza do PGE Ekstraligi. "Nie odstaje od Kowalskiego"

Coś pana szczególnie urzekło nie tylko w wyglądzie, ale i jeździe Hansa Nielsena?

Drugiego takiego stylisty jak Hans Nielsen nie było i obawiam się, że nie będzie. Nielsen był jedyny i niepowtarzalny. Podczas jednego z treningów na lubelskim torze, na tym słynnym drugim łuku, który przez lata był zawsze taki sam, czyli dziurawy, mieliśmy porównanie jazdy Dariusza Stenki i Marka Kępy właśnie z Nielsenem. Naszych zawodników na tych dziurach niemiłosiernie poniewierało. Duńczyk przejeżdżał ten łuk idealnie, płynnie i zastanawialiśmy się, czy on tam ma jakąś swoją wyjątkową, równą ścieżkę. Duńczyk to jeden z fenomenów tego sportu. To nie tylko wielki sportowiec, ale i również świetny człowiek. Rozmowa z nim była czystą przyjemnością. Takich zawodników już nie ma.

Wspomniał pan, że żużlem interesuje się pan od 60 lat. Kto pana pierwszy raz zabrał na stadion?

Na żużel zabrał mnie mój ojciec. Mieszkaliśmy przy ulicy Łęczyńskiej, niedaleko stadionu. W latach 50. ubiegłego wieku, kiedy zaczynałem interesować się czymkolwiek, nie było wielkiego wyboru. Była piłka nożna, która w Lublinie zawsze była na niskim poziomie. Żużel był wyżej i właśnie ta dyscyplina mi się bardziej spodobała.

Dlaczego?

Wtedy jeździło się na prawdziwym żużlu. Można było takim kamieniem w głowę dostać i wrócić do domu z guzem. Mało tego, zawodnicy startowali na gumę, taką od majtek. Nie było maszyn startowych. Siedział gość po stronie murawy i na trzy-cztery puszczał gumę, a chłopaki jechali. Motocykle zupełnie inaczej wyglądały. Łomot był niesamowity. Wydech był wolny całkowicie, bez żadnych ograniczeń. Nikt nie przejmował się, że było dosyć głośno.

W tamtych czasach były też takie tłumy na żużlu w Lublinie jak obecnie?

Takich jak teraz nie, bo i był niższy poziom tego sportu. Lublin zawsze balansował między pierwszą i drugą ligą. Wicemistrzostwo Polski z 1991 roku było cudownym zbiegiem okoliczności. Teraz apetyty są dużo większe. Rozmawiałem niedawno ze znajomym, który przez lata pełnił funkcję lekarza klubowego. Doszliśmy do wniosku, że jak Motor w tym roku nie zdobędzie Drużynowego Mistrzostwa Polski, to będzie sensacja.

Jak pan odebrał w poprzednim sezonie wicemistrzostwo Polski Motoru Lublin zdobyte po 30 latach od historycznego sukcesu z 1991 roku? Dobrze się stało, że było "tylko" srebro, że jest wciąż o co walczyć?

To wielki sukces całej ekipy, która zarządza klubem. Jechali od drugiej ligi, aż weszli do PGE Ekstraligi i w trzecim sezonie startów w elicie zdobyli wicemistrzostwo Polski. Taki progres rzadko się zdarza. A przy minimalnym szczęściu w finale Motor mógł już w zeszłym sezonie być mistrzem Polski. Także jest się o co bić w tym roku.

Transfer Maksyma Drabika sprawi, że Motor będzie mocniejszy?

Absolutnie tak. Motor ma ogromnego nosa do transferów. Trafili z Dominikiem Kuberą oraz juniorami. Ten sezon będzie ostatnim juniorskim dla Wiktora Lamparta. To optymalny moment, by zdobyć mistrzostwo i trzeba to wykorzystać. Jeśli nie zdobędą złotego medalu, będzie to sensacja.

Nie obawia się pan o formę Drabika po przerwie?

Nie. Byłem na treningu jesienią, kiedy Maksym Drabik mógł już jeździć na torze. Podobnie, jak wszyscy, którzy go widzieli, byłem pod ogromnym wrażeniem jego jazdy.
Krzysztof Cugowski ceni sobie Jarosława Hampela zarówno jako sportowca jak i człowieka Krzysztof Cugowski ceni sobie Jarosława Hampela zarówno jako sportowca jak i człowieka
Czy u was rzeczywiście całe miasto żyje tą dyscypliną sportu?


Byłoby grubą przesadą powiedzieć, że w Lublinie wszyscy mówią o żużlu. To jest tak jak w każdej dziedzinie - jest sukces, ludzie przychodzą. Kiedy Motor pałętał się po drugiej lidze, przychodziło na mecze po tysiąc wiernych fanów. Ludzie chcą oglądać zwycięstwa swojej drużyny. To jest bezdyskusyjne. Tak jest w każdej dziedzinie sportu. Dlatego gdy Motor wywalczał kolejne awanse, kibiców przybywało.

Prezes Jakub Kępa wciąż marzy o transferze Bartosza Zmarzlika. Pan także chciałby go zobaczyć w Motorze?

A właśnie, że nie. Po co Zmarzlik Motorowi? Moim zdaniem to się wiąże z całym pasmem kłopotów.

Dlaczego pan tak sądzi?

Po pierwsze, Zmarzlik nigdy z Gorzowa nie odejdzie. Pomimo że jest to mniejsze miasto od Lublina, jest od nas bogatsze. Zmarzlika stamtąd nikt nie puści. Cieszy się tam poważaniem kibiców i sponsorów. Poza tym Zmarzlik Motorowi naprawdę nie jest potrzebny, bo on zawsze byłby tutaj tylko na chwilę. Polityka kadrowa Motoru jest bardzo rozsądna. Mamy najmłodszy zespół w lidze. Poza Jarosławem Hampelem i Grigorijem Łagutą zawodnicy nie przekraczają 25. roku życia. Zbudowano młody zespół, przed którym są perspektywy.

Jak często zagląda pan na stadion?

Rzadko mam okazję oglądać zawody na żywo, bo z reguły pracuję wtedy, gdy odbywają się mecze żużlowe.

Nie dopasowuje pan zatem kalendarza koncertów do terminarza żużlowego?

Nie. W ubiegłym roku byłem raz na zawodach. Podobnie w 2020 roku, ale wtedy trafił mi się wolny dzień akurat, jak Motor jeździł we Wrocławiu i tam się wybrałem na mecz. Siedziałem wśród wrocławskich fanów jako kibic Motoru. Wrocław jest też mi bliski, znam miasto i ludzi stamtąd.

Ogląda pan żużel w telewizji?

Niestety, tak.

Dlaczego, niestety?

Bo oglądanie żużla w telewizji to zupełnie inne doznania niż speedway na żywo. Ten, kto nie był na stadionie i nie widział żużla na żywo, nie wie, o czym mówię. W telewizji nie czuć tej prędkości. Kibic, taki jak ja, który bywał na stadionie, wie, że żużel na żywo inaczej wygląda. Obiecuję, że jeśli w tym sezonie klub będzie bił się w meczach decydujących o tytule, pojadę także na wyjazd, by zobaczyć to na żywo.

Zna pan osobiście któregoś z żużlowców?

Ze współczesnych znam Jarosława Hampela i Rafała Dobruckiego. Poznałem ich wiele lat temu, kiedy tworzyli parę juniorską w Pile. Grałem wówczas koncert na stadionie w tym mieście po zawodach żużlowych. Wtedy poznałem ich obu, do dziś czasami się widujemy.

Nie miał pan propozycji, żeby napisać jakiś kawałek żużlowy? Może hymn dla klubu?

Wziąłem kiedyś udział w takim nagraniu zespołu heavy metalowego, który tworzył coś w rodzaju hymnu dla drużyny. Zaśpiewałem tam refren. Nie uważam jednak, żeby to było szczególnie udane przedsięwzięcie. Nie znam pomysłów na udany hymn czy to klubu piłkarskiego, czy jakiegokolwiek innego. To musi być spontaniczne. Na zamówienie tego fajnie się nie tworzy.

Rozumiem, że cały czas pan koncertuje?

Owszem, jestem w trasie. Gram i ze swoim zespołem, i biorę udział w różnych innych przedsięwzięciach muzycznych. Dopóki mi zdrowie pozwala i mam siłę, to koncertuję. Zdaję sobie sprawę, że niebawem może nadejść taki moment, że nie będę w stanie tego dalej robić.

Czy synowie też złapali żużlowego bakcyla od ojca?

Średni syn, Piotr, tak. On częściej bywa na meczach niż ja. Dzwoni do mnie i relacjonuje, co się działo. Piotr jest także w bliskich kontaktach z Jakubem Kępą, z którym są w podobnym wieku. Pozostali dwaj synowie nie interesują się żużlem.

Zobacz także:
Zamierza przejść 1000 kilometrów. Chce by Kinga stanęła na nogi
Został legendą Sparty Wrocław

Zapoznaj się z ofertą CANAL+ [link sponsorowany]

Polub Żużel na Facebooku
Zgłoś błąd
WP SportoweFakty
Komentarze (74)
  • fanjan Zgłoś komentarz
    I były pisuar-owy senator zapomnieliście dodać
    • INS Zgłoś komentarz
      @MarS_80: Jak ktoś udaje kibica klubu z Lublina a nawet nie wie gdzie jest stadion na Zygmuntowskich, albo nie wie gdzie ul. Lubartowska, albo Dziesiąta to oczywiście kłamie. Po co taki
      Czytaj całość
      ktoś jak ty podszywa sie Koziołkowego fana? Proste - chce zrobić wszystko, by tego klubu nie lubili wszyscy. Najgorsze jest to, że będąc z Torunia podpuszczasz innych. Dla mnie takie coś jak ty to zwykłe kibolstwo internetowe. Kolejny klon Nighta - Murek, Kacperki, też śmieszny rzeszowiak ZKS stal (kiedyś krakowska 49). Należysz do tej grupy która niebawem sie wyeliminuje. Jesteś jednym z pierwszych do odstrzału (raz juz poleciałeś i wiedż, żem to ja, niechwaląc sie sprawił:):): )
      • MarS_80 Zgłoś komentarz
        @INS: No brawo! Świetnie kompromitujesz Lublin... Ile tych multi jeszcze naprodukowałeś? tj.: "całkiem skibicowany", wszelakie ele 27,28 19, i nightmare na różnych kontach....
        Czytaj całość
        I co tam słychać u "funfla" king lało i tego artysty simona lubelaka co twierdził że Kępe uczył jeździć na motorze... Do cyrku się nie wybieracie?
        • Jerzy Figiel Zgłoś komentarz
          Nieprawdą też jest że w czasach Hansa Nielsena nasi żużlowcy mieli czarne umorusane kombinezony. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia, które można znaleźć w internecie. Wygląda na to,
          Czytaj całość
          że "ekspert" Cugowski trochę fantazjuje.
          • Jerzy Figiel Zgłoś komentarz
            Trochę nieprawdy w wypowiedzi Cugowskiego. 1. Hans Nielsen nigdy nie miał kolorowego kombinezonu tylko zawsze czarny. Na tym kombinezonie miał kolorowe reklamy. Być może Cugowski to miał
            Czytaj całość
            na myśli. 2. Na żużel chodzę od roku 1960. Na stadionie zawsze były tłumy. 3. Media zrobiły z Cugowskiego eksperta żużlowego. Takim samym ekspertem jak Cugowski jest każdy kibic. 4. "Sensacją będzie jeżeli Motor nie zdobędzie złota". "Ekspert" Cugowski tak twierdzi. Myślę, że się zagalopował. Owszem szanse są i to duże, ale nie na 100%. Tak że panie "ekspercie" Cugowski trochę obiektywizmu i mniej mijania się z prawdą.
            • Lipowy Batonik Zgłoś komentarz
              Przy wielkim szacunku do dorobku artystycznego Cugowskiego ten wywiad pokazuje , że pan piosenkarz kompletnie nie zna się na żużlu.
              • StGforever To moja drużyna Zgłoś komentarz
                KIBUC JEST NA STADIONIE !!! inni nie powinni sie wypowiadac o kibicowaniu
                • Z.K.S STAL RZESZÓW Zgłoś komentarz
                  Tak czy siak kawałki miał fajne, ale nic poza tym, zresztą on z Lublina więc niezbyt .
                  • Nightmare Reaktywacja Zgłoś komentarz
                    ot i siem zbiegły wszelkie hejtery - trolle i spamery moje ulubione jako na pszykłat ten Hamon z miasta mego ulubieńszego, gdzie z dziadkiem nadal chodem na działki ROD Chrobrego i nawet 2x
                    Czytaj całość
                    hamonka złapał dziadek za brudne łachy (a jak śmierdziało!!) jak ten wykradał bez zezwolenia a za pomocą siatki ryby ze stawu. policjanty dowaliły mu kare, ale jak z tego obdartusa coś można uzyskać?
                    • INS Zgłoś komentarz
                      @MarS_80: Gdy Krzysiek - dla ciebie pan Cugowski śpiewał i ogladał żużel to ty nawet nie waliłeś w pieluchy syneczku. Nigdy go nawet nie wiedziałeś na swoje zaropiałe oczy. Skąd wiesz
                      Czytaj całość
                      czy jest wiarygodny czy nie paziu?
                      • MarS_80 Zgłoś komentarz
                        Cugowski w środowisku muzycznym kojarzony jest jako osoba arogancka, zarozumiała z wybujałym ego. Ten śpiewak jest tak wiarygodny i odpowiedzialny jak jego składki emerytalne z całej
                        Czytaj całość
                        kariery które "uskładał" w ZUS. Budkę Suflera cenię, szczególnie śp. Romualda Lipko, genialnego kompozytora a przede wszystkim człowieka sympatycznego z którym można było normalnie pogadać. A Krzysztof? Szkoda gadać... Takimi junackimi wypowiedziami tylko szkodzi Motorowi Lublin!
                        • SPARTA Zgłoś komentarz
                          Sasin załatwi złoto:) Jechali teraz w finale tylko dla tego, że trafili na GW, który akurat miał problemy z kontuzjami. Kontuzja Griszy była ładnie zastąpiona ZZ. Oczywiście Lublin ma
                          Czytaj całość
                          fajny skład porównywalny do tego jakim będzie dysponował Toruń i Gorzów. Z oczywistych względów nie piszę nic o Sparcie.
                          • t częstochowa-Darcy Ward 43 Zgłoś komentarz
                            Seniora Cugowskiego ostro poniosło po bandzie, owszem, Motor ma kompletną ekipę i faktycznie są faworytem do złota, ale co to będzie za sensacja jeśli majstra zrobi Sparta lub Apator ?:).
                            Czytaj całość
                            Podział medali prawdopodobnie roztrzygnie się pomiędzy w/w trzema ekipami i każda konfiguracja medalowa nie będzie, ani niespodzianką, ani tym bardziej sensacją panie Cugowski :).
                            Zobacz więcej komentarzy (23)
                            Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
                            ×