W sobotę w Łodzi miało odbyć się spotkanie eWinner 1. Ligi, w którym to miejscowy Orzeł miał podjąć ROW Rybnik. Już pierwsze meldunki z województwa łódzkiego nie były zbyt optymistyczne, bowiem tor po opadach deszczu nie wyglądał najlepiej.
Gospodarze na kilka godzin przed startem wydali komunikat o przesunięciu spotkania o 90 minut. Jednak ledwie kilka chwil później Marcin Majewski w social mediach poinformował o odwołaniu meczu.
Wtedy uruchomili się łodzianie. Najpierw wydano komunikat, w którym Witold Skrzydlewski nie krył oburzenia zaistniałą sytuacją, a całą winą obarczył telewizję. Gospodarze przekonywali w mediach społecznościowych, że mecz mógł się spokojnie odbyć. Główna Komisja Sportu Żużlowego była jednak innego zdania.
W niedzielę głos zabrała redakcja sportowa Canal+, która poinformowała m.in. o skierowaniu do PZM pisma z wnioskiem o wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do władz klubu KŻ Orzeł Łódź.
ZOBACZ WIDEO Thomsen o koledze z drużyny: To będzie dla niego trudny sezon
Pełna treść oświadczenia:
Szanowni Państwo, drodzy Kibice,
pragniemy stanowczo sprzeciwić się oskarżeniom kierowanym w naszą stronę przez zarząd klubu KŻ Orzeł Łódź w związku z odwołaniem wczorajszego meczu eWinner 1. Ligi Żużlowej między zespołami KŻ Orzeł Łodź i KS ROW Rybnik. Stwierdzenia wskazujące na to, że to nadawca telewizyjny nie zgodził się na przeniesienie meczu na godzinę 18:00 oraz zainicjowane przez klub personalne ataki na redakcję oraz szefa redakcji żużlowej Marcina Majewskiego uważamy za skandaliczne, krzywdzące i wymagające stanowczej reakcji ze strony władz ligi.
Jeszcze raz podkreślamy, że nadawca telewizyjny oraz redakcja sportowa nie decydują o odwołaniu czy przeniesieniu zawodów. Takie kompetencje pozostają wyłącznie w rękach sędziów zawodów lub Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Ta w oficjalnym komunikacie jednoznacznie oceniła, że wczorajsze zawody nie odbędą się ze względu na stan toru stwarzający zagrożenie dla zdrowia zawodników.
Jeszcze dziś skierujemy do PZM pismo z wnioskiem o wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do władz klubu KŻ Orzeł Łodź. W sporcie nie ma miejsca na kłamstwa, oszczerstwa i hejt.
Zarząd i redakcja sportowa CANAL+ Polska
Czytaj także:
Stanisław Chomski docenił rywala. "Przechytrzył nas"
Michelsen mógł wpędzić Zmarzlika w kompleksy