Żużel. Dla nich to był ostatni sezon na torach. W tym gronie wielu Polaków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ponad dwudziestu zawodników zdecydowało się w tym roku zakończyć czynną przygodę z czarnym sportem. Część została do tego zmuszona ze względu na stan zdrowia, a inni po prostu uznali, że nie ma sensu więcej ryzykować, skoro brakuje wyników.

1
/ 11

Rosjanin z polskim paszportem przygotowywał się do nowego sezonu, kiedy usłyszał o rozległym raku skóry. Stan byłego już zawodnika pogarszał się na tyle, że lekarze zdecydowali się amputować nogę 32-latka. - Zaczynam nowe życie. Nie załamuję się - mówił w maju w rozmowie z WP SportoweFakty.

2
/ 11

Szwed jest kolejnym zawodnikiem, któremu problemy zdrowotne stanęły na przeszkodzie w dalszych startach. Aspgren kontuzji nabawił się w ubiegłym roku i obawiał się, że nie będzie w stanie wrócić na tor. I choć snuł plany dotyczące tego roku oraz chciał rzucić wyzwanie Fredrikowi Lindgrenowi, to w kwietniu ogłosił, że odwiesza kevlar na kołek.

ZOBACZ WIDEO: Zmarnowany potencjał U-24 Ekstraligi? Prezes odpowiada

3
/ 11

Decyzja tarnowianina o zakończeniu kariery była niespodziewana. Za nim przyzwoity sezon, bo wykręcił osiemnastą średnią w 2. Lidze Żużlowej i wydawało się, że podejmie się walki o skład w przyszłym roku.

- Stwierdziłem, że nie ma sensu tego ciągnąć na siłę. Mam małe dzieci i szukam też trochę stabilizacji. W sporcie kontuzja może się często zdarzyć, a to od razu wyklucza cię z kilku spotkań, a to też cios pod kątem zarobkowym - powiedział Koza w rozmowie z portalem tarnow.ikc.pl.

4
/ 11

Dla zawodnika Cellfast Wilków Krosno był to ostatni sezon w gronie juniorów i jak się okazało - również w całej karierze. Żużlowiec, który świętował w tym roku Drużynowe Mistrzostwo Polski Juniorów celował w znalezienie klubu w Speedway 2. Ekstralidze, ale żadna oferta nie spłynęła. Podjął się rozmów z ośrodkami z najniższej klasy rozgrywkowej, jednak te również nie wypaliły. Więcej o powodach rezygnacji Zielińskiego pisaliśmy TUTAJ.

5
/ 11

Świętochłowiczanin przez ostatni czas bardzo dużo walczył, ale nie na torze z rywalami, a o zaległe pieniądze. Próżno go było ujrzeć na żużlowych owalach, ale oficjalnie karierę zakończył dopiero pod koniec listopada. Wcześniej zdecydował się na ponowne występy na speedrowerze.

6
/ 11

Dla zielonogórzanina był to ostatni sezon w kategorii U24. Pod koniec ubiegłego roku na brak ofert nie narzekał, ale ostatecznie związał się kontraktem warszawskim z zielonogórskim Falubazem.

Zawodnik, który pewnie znalazłby też gdzieś angaż w U24 Ekstralidze, ostatecznie na tor nie wyjechał. Zamienił kevlar z charakterystyczną myszką miki na piersi na klubowy trykot Fogo Unii Leszno. To za sprawą nowych wyzwań, jakie przyniosła ze sobą praca w roli mechanika Grzegorza Zengoty.

7
/ 11

Wychowanek Stali Gorzów jeszcze kilka lat temu uchodził za bardzo utalentowanego zawodnika, któremu wróżono wielką karierę. Z różnych powodów jego przygoda nie potoczyła się tak, jakby tego oczekiwał i w sierpniu ubiegłego roku rozważał rozstanie z motocyklem i odwieszenie kevlaru na kołek. Ostateczną decyzję ogłosił w tym roku.

8
/ 11

Miał stanowić kadrę młodzieżową zielonogórskiego Falubazu. I choć pojawiał się w składzie pierwszoligowej drużyny, to jego rola kończyła się na przywdzianiu kevlaru i wyjściu do prezentacji.

- Smutne jest to, że po przepracowaniu okresu zimowego i takich inwestycjach ze strony klubu w okresie zimowym, w marcu odechciewa im się jeździć. Widocznie nie wszyscy mają charakter do sportu, a tym bardziej żużlowego - mówił w maju dyrektor Falubazu, Piotr Protasiewicz.

9
/ 11

23-latka była pierwszą kobietą, która pojechała w meczu polskiej ligi żużlowej. Regularnie ścigała się w rozgrywkach w ojczyźnie, ale i w naszym kraju nabierała doświadczenia w turniejach młodzieżowych. W tym roku podjęła decyzję o zakończeniu swojej zawodowej kariery, ale z toru nie zjechała. Dołączyła do AKŻ Speedway Ostrów i ścigała się w imprezach amatorskich.

10
/ 11

Niestety, ale w gronie zawodników kończących swoje przygody z czarnym sportem nie brakuje również młodych jeźdźców, których oglądaliśmy w polskich rozgrywkach ligowych i którzy tak naprawdę wciąż byli u progu swoich karier. Palin i Nielsen zapewne gdyby zdrowie pozwoliło, to za rok nadal ścigaliby się w U24 Ekstralidze. Bickley uznał, że jego kariera nie rozwinęła się tak, jak powinna, z kolei Woentin stracił motywację.

11
/ 11

Swoją karierę zakończyli również mniej znani na polskich torach zawodnicy, którzy w jakimś stopniu wpisali się na karty historii naszych rozgrywek ligowych albo marzyli o tym, by kiedyś w kraju nad Wisłą wystartować.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)