Nierówny start, bieg przerwany. Powtórki rozwiewają jednak wątpliwości i trudny oskarżać Doyle'a o "kradzież" startu. Australijczyk ruszył po zwolnieniu taśmy. Mimo to otrzymuje ostrzeżenie.

Niesamowita końcówka w wykonaniu Madsena, który na drugim łuku wyprzedził od wewnętrznej Doyle'a i zgarnął trzecią trójkę z rzędu. Miedziński był w potrzasku, ale zdołał dowieźć punkt do mety. Torunianin nie dał się wyprzedzić szarżującemu Iversenowi.

Rezerwa zwykła: Jack Holder za Kościucha.

Przedpełski rozkręcał się z biegu na bieg i na sam koniec dobija macierzysty klub. Prowadził od startu do mety. Zagar na dystansie uporał się z bardzo słabym i popełniającym proste błędy Chrisem Holderem, a jeszcze był bliski pokonania Jacka, ścigając go do samego końca.

Rezerwa taktyczna: Iversen za Kościucha.

Lepszy moment startowy Get Well, ale Doyle wyniósł się zbyt szeroko i na prostej przeciwległej spadł za plecy Madsena i Lindgrena. Madsen nie pozwoilił Iversenowi kontynuować świetnej passy i na trzecim okrążeniu minął rodaka na wjeździe w pierwszy wiraż po ataku "piką". Doyle był czwarty, więc 4:2 oznacza, że Włókniarz tego meczu już nie przegra.

Niezagrożone podwójne zwycięstwo Włókniarza. Pełna kontrola od początku do końca. Holta nie mógł zrobić nic więcej, bo Gruchalski był pewny w swoich poczynaniach.

Koncert Iversena w Częstochowie, niczym Darcy Ward w 2013 roku podczas pamiętnego półfinału. Duńczyk zgarnął czwartą trójkę, ale sprawę znów zawalił Holder. Australijczyk był bliski nawet drugiego miejsca, a do mety dojechał na końcu, bo szybko dał się pokonać Przedpełskiemu i na wjeździe w trzecie kółko Zagarowi.

Lindgren jak "nowonarodzony". Świetnie spisał się na pierwszym wirażu i jego wyjeździe, zostawił za sobą Doyle'a i pomknął do mety po trzy punkty. Miedziński do końca trzymał się blisko Doyle'a. Może jednak żałować początku biegu, gdy lekko go szarpnęło i spadł na trzecie miejsce.

Rezerwa zwykła: Jack Holder za Kościucha.

Czyżby to było przełamanie Włókniarza? Para Madsen-Przedpełski wygrała start z braćmi Holderami, nie popełniła żadnych błędów i dowiozła podwójny triumf do mety. Jack Holder nie zdołał zmniejszyć strat do Przedpełskiego.

Iversen wciąż bezbłędny. Zagar "siedział" Duńczykowi na tylnym kole, kąsał go, jednak bezskutecznie. Iversen świetnie się bronił. Holta tym razem bezradny.

Doyle na czele od startu do mety. Częstochowianie przeszkadzali sobie delikatnie na pierwszym okrążeniu co było wodą na młyn dla Australijczyka. Kopeć-Sobczyński zrezygnował z jazdy już na pierwszym okrążeniu. Remis i przed drugim równaniem Anioły minimalnie lepsze od Lwów.

Rezerwa zwykła: Jack Holder za Kościucha.

Chris Holder od razu zamknął do krawężnika Zagara i objął prowadzenie. Młodszy z braci na wyjeździe z drugiego łuku minął Gruchalskiego i starał się zmniejszać dystans do Zagara. Get Well prowadzi!

Znów para Holta - Iversen wygrała start i objęła prowadzenie 5:1. I tym razem udało się jej je dowieźć do mety, bo Miedziński choć był blisko, to nie dopadł Norwega. Fatalna jazda Lindgrena.

Na pierwszym okrążeniu na prowadzenie wyjechał Miśkowiak, którego od razu zaczął naciskać Doyle. Junior Włókniarza skutecznie jednak obronił się przed liderem Get Well, trzeci był Zagar i Lwy wygrały ten bieg 4:2.

Rezerwa zwykła: Jack Holder za Kościucha.

Kraksa na pierwszym łuku po starcie. Upadli Jack Holder i Lindgren. Było ciasno i kontakt między Australijczykiem a Miedzińskim. Obaj w tym samym momencie składali się w pierwszy łuk. Następnie Holder zabrał ze sobą Szweda.

Obydwaj wstali o własnych siłach z toru i są zdolni do dalszej jazdy. Powtórka w pełnej obsadzie.

Trwa naprawa dmuchanej bandy.

Fenomenalna jazda Miedzińskiego na pierwszym okrążeniu! Wywiózł na zewnętrzną Jacka Holdera, a na prostej przeciwległej zmieścił się między Chrisa Holdera a bandą i objął prowadzenie, którego nie oddał do samej mety. Australijczycy upilnowali jednak wolnego Lindgrena i mamy remis.

Jeszcze zanim żużlowcy łamali motocykle, przewaga juniorów Włókniarza już była duża. Get Well bez szans.

Sensacyjny początek w Częstochowie! Holta i Iversen wygrali start, Duńczyk uciekł do przodu i przez prawie trzy kółka było 5:1 dla torunian. Madsen wyprzedził jednak Holtę, ratując Włókniarza od podwójnej przegranej.