Łukasz Kręski i Maciej Marcinkiewicz z wygraną w GT4 European Series. Mazurek Dąbrowskiego na Paul Ricard

Materiały prasowe / Na zdjęciu: załoga Kręski-Marcinkiewicz
Materiały prasowe / Na zdjęciu: załoga Kręski-Marcinkiewicz

Łukasz Kręski i Maciej Marcinkiewicz triumfowali w wyścigu GT4 European Series w klasie AM na torze Paul Ricard we Francji. Nie obyło się jednak bez problemów, bo na szóstym okrążeniu załoga eSky WP Racing Team zderzyła się z jednym z rywali.

W tym artykule dowiesz się o:

Po udanych kwalifikacjach duet eSky WP Racing Team zajmował drugie miejsce startowe. Maciej Marcinkiewicz wykazał się świetnym refleksem i na pierwszych metrach wyszedł na czoło stawki AM. Jednak radość polskiego kierowcy nie trwała zbyt długo.

Na szóstym okrążeniu Marcinkiewicz zanotował kontakt z jednym z rywali i stracił dwie pozycje w klasie AM. W tej sytuacji Polak zaczął stopniowo odrabiać straty. Opóźnił też swój pit-stop, by Łukasz Kręski nieco później zmienił go za kierownicą Maserati.

Czytaj także: Vettel myśli nad końcem kariery

Taka strategia przyniosła efekt, bo po pit-stopie Kręski znalazł się na czele stawki i narzucił tempo, którego rywale nie byli w stanie wytrzymać. Ostatecznie reprezentant eSky WP Racing Team dojechał do mety przed Bernhardem Laberem. W momencie mijania szachownicy dzieliło ich ponad szesnaście sekund.

ZOBACZ WIDEO: Jakub Przygoński o Rajdzie Dakar w Arabii Saudyjskiej: Mam nadzieję, że miejsce będzie sprzyjać. Celem podium[color=#1D2129]

[/color]
- Ależ walka! Od startu do końca mojej zmiany cały czas walka. Po pierwszych kilku okrążeniach awansowałem na pierwszą pozycję, później zaliczyłem zderzenie z BMW innej kategorii i spadłem na trzecie miejsce. Powróciłem na pierwsze miejsce na kilka okrążeń przed zmianą - powiedział Marcinkiewicz.

Czytaj także: Nie będzie kolejnej kompromitacji Ferrari

- Auto trochę ucierpiało po kontakcie Maćka. Nie prowadziło się pewnie i stabilnie, ale starałem się utrzymywać równe tempo. Świetny wyścig, po cichu liczyliśmy na podium. Zwycięstwo cieszy, usłyszeć kolejny raz Mazurka Dąbrowskiego będąc na podium to miłe uczucie - dodał Kręski.

Źródło artykułu: