Głowacki - Briedis. Marek Szkolnikowski: TVP złoży protest

East News / Bartosz Krupa / Na zdjęciu Marek Szkolnikowski, szef TVP Sport
East News / Bartosz Krupa / Na zdjęciu Marek Szkolnikowski, szef TVP Sport

Skandaliczny werdykt pojedynku Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) z Mairisem Briedisem (26-1, 19 KO) zostanie zmieniony? Walkę o zmianę werdyktu zapowiedział dyrektor TVP Sport, Marek Szkolnikowski.

W Polsce prawa transmisyjne do konfrontacji o pas mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej zakupiła Telewizja Polska. Jako nadawca może ona złożyć protest w sprawie przebiegu pojedynku.

Głowacki - Briedis: wielki skandal w Rydze. Głowacki znokautowany przez Briedisa

- To teraz rozumiem dlaczego WBC wycofało się z tej farsy. Jako oficjalny nadawca TVP Sport złoży protest. Jeśli tak ma wyglądać zawodowy boks, to dziękujemy. Bawcie się sami. Dziadostwo - zapowiedział Marek Szkolnikowski na swoim Twitterze.

Jego zdaniem, organizacja starcia stała na chamskim poziomie. - Jak ktoś mi pluje w twarz, to nie będę udawać, że pada - dodał.

Na antenie TVP Sport wypowiedział się również komentator walki, Piotr Jagiełło. - Usłyszeliśmy, że na protest nie ma szans. Ja, jako kibic bokserski, czuję się po prostu oszukany. Zrobiono z nas wariatów. Oszukano przede wszystkim sport. Tutaj rządzi pieniądz - skomentował.

FEN 25. Kijańczuk - Kowalski: sensacja w Ostródzie! Porażka nadziei polskiego MMA

Przypomnijmy, że  w drugiej rundzie Krzysztof Głowacki trafił przypadkowo Łotysza w tył głowy. Mairis Briedis brutalnie się na nim zrewanżował. "Oddał" mu przez cios łokciem z całej siły! To było uderzenie kwalifikujące się na dyskwalifikację, Krzysztof Głowacki poleżał przez kilka sekund na deskach.

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #33: "Psychopata" zarobi więcej, Jóźwiak o kulisach walki na FEN 25

Chwilę później Łotysz trafił wałczanina, po czym już były mistrz świata był liczony. Gdy wybił gong kończący rundę, sędzia ringowy go nie usłyszał i w tym czasie Głowacki został posłany na matę ringu po raz drugi! W trzeciej odsłonie Łotysz dopełnił dzieła zniszczenia na wyraźnie zamroczonym Polaku, który odczuwał skutki faulu i nokdaunów.

Komentarze (6)
avatar
Radomir Salinger
16.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
żenada? raczej żenująca forma polskiego boksera - miesiące przygotowań??? niech on się nie ośmiesza więcej .......! 
avatar
Piotr Mazurek
16.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nieobiektywne bzdury stronniczej komitywy polskiego świtaa boksu prawda jest taka, że sam pierwszy sfaulował ,rzuciłeś prawo poza siebie więc sie go nie domagaj jak by go łokciem znokautował be Czytaj całość
avatar
Piotrek Pl
16.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dokładnie tak jak piszesz. W tył głowy lotysz był tyłem odwrócony i dostał cios. Łokieć przesada. A co po gongu do końca trzymał ręce w górze. DopOki sędzia nie przerwie to walczymy 
avatar
Fan Wędkarstwa
16.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak to nie ma szans na protest?!? Należy trąbić o tym głośno i wszędzie!!! Skandal. Oszustwo!!! 
kibic Polski
16.06.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Trzeba o tym trąbić gdzie tylko się da nawet jeśli są małe szanse na zmianę werdyktu. To było zwykłe oszustwo i zaprzeczenie idei sportu.