Tak budowała się legenda Floyda Mayweathera. Najważniejsze momenty w karierze "Pięknisia"

Piotr Jagiełło
Piotr Jagiełło
Data: 05.05.2007 Rywal: Oscar de la Hoya (38-4) Wynik: Niejednogłośne zwycięstwo na punkty Stawka: Pas mistrzowski WBC w wadze junior średniej
Zwycięstwo nad Zwycięstwo nad "Złotym Chłopcem" było kolejnym wielkim krokiem w karierze Mayweathera
W 2007 roku nie można było zorganizować bardziej hitowego pojedynku w zawodowym boksie. Miarą marketingowego sukcesu niech będzie rekordowa sprzedaż pakietów Pay-Per-View. Wtedy też Mayweather w pełni zasłużył na z dumą do dziś używany pseudonim "Money". Geniusz nie tylko ringu, ale także autopromocji potrafił sprzedać wielkie wydarzenie, przy okazji dokładnie licząc swoje zyski.

"Złoty Chłopiec" nie lśnił jak przed laty, wracał po rocznej przerwie, wcześniej został znokautowany przez Bernarda Hopkinsa i w mocno naciąganym stylu pokonał Felixa Sturma. Kibice w myśl maksymy "Starego mistrza stać na jeszcze jedną wielką walkę" liczyli, że De La Hoya ten ostatni raz zmusi się do katorżniczej pracy i uzyska dyspozycję pozwalająca na dawne przebłyski. Wtedy bohater narodowy, obecnie prężnie działający promotor, nie zawiódł i stanął na wysokości zadania. Wspólnie stworzyli ciekawe, dwunastorundowe widowisko. Mayweather zapewniał, że ataki DLH nie robią na nim wrażenia, a sam wykazuje o wiele większą kreatywność między linami. W tę wersję wydarzeń nie uwierzył jeden z arbitrów, wskazując triumf De La Hoi 115-113. Pozostali byli w opozycji, punktując odpowiednio 116-112 i 115-113 dla niepokonanego czempiona, który zdobył kolejny szczyt, wzbogacając się o tytuł WBC kategorii junior średniej.

Czy Floyd Mayweather zachowa miano niepokonanego po walce z Mannym Pacquiao?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×