Red Bull Racing wygrał wszystkie wyścigi Formuły 1 w sezonie 2023 - sześć Grand Prix padło łupem Maxa Verstappena, a dwie rundy zwyciężył Sergio Perez. Dominacja "czerwonych byków" jest tak znacząca, że zespół z Milton Keynes powoli może się oswajać z myślą o zdobyciu kolejnego tytułu w klasyfikacji konstruktorów.
Natomiast wśród kierowców po obronę tytułu zmierza Verstappen, wykorzystując potknięcia Pereza w ostatnich tygodniach. Obu kierowców dzieli już 69 punktów, co jest największą różnicą na tym etapie sezonu od ponad dekady. - Czasem dobrze mieć rywala - powiedział Holender po zwycięstwie w GP Kanady, cytowany przez racefans.net.
- Szczerze mówiąc, podobał mi się rok 2021 i wyrównana walka o tytuł. Miałem też frajdę z sezonu 2022, kiedy mieliśmy na początku pewne problemy z niezawodnością, bolid był za ciężki, aż pod koniec rywalizacji staliśmy się siłą dominującą - dodał Holender.
ZOBACZ WIDEO: Nie dostał powołania do kadry. Zamiast w Mołdawii tak spędzał czas
W padoku F1 coraz częściej słychać głosy, że dominacja Red Bulla może negatywnie wpłynąć na dyscyplinę, bo kibice nie będą oglądać wyścigów ze względu na wysokie prawdopodobieństwo kolejnej wygranej Verstappena. - Rozumiem, że ludzie mogą się nudzić w sytuacji, gdy jedna ekipa tak dominuje - ocenił aktualny mistrz świata.
- Widzieliśmy to w przeszłości, gdy dominował Mercedes, gdy Red Bull wygrywał wcześniej tytuły, gdy robiło to Ferrari. Mam nadzieję, że nasi rywale się podniosą. Tak, że gdy będziemy mieć jakiś mały problem lub cokolwiek innego albo nie będziemy w stanie optymalnie ustawić bolidu, to znajdzie się inny zespół, który będzie w 100 proc. przygotowany do odniesienia wygranej - stwierdził Verstappen.
Równocześnie Holendrowi nie podobają się sugestie, aby zmienić przepisy w F1 i w ten sposób zakończyć dominację Red Bulla. 25-latek przypomniał wydarzenia z sezonu 2016, gdy Mercedes znajdował się w szczytowym momencie swojej formy, a nikt wówczas nie nalegał na rewolucję regulaminową.
- Chodzi o to, by docenić ciężką pracę zespołu. W tamtym okresie zwycięstwa i dominacja Mercedesa były imponujące. Nie miałem takiego poczucia, że trzeba to przerwać. Bardziej chodziło o to, by inni pracowali jeszcze ciężej i odrabiali straty do Mercedesa - podsumował.
Czytaj także:
- Znany zarys kalendarza F1 na sezon 2024. Wyścigi w sobotę z powodu ramadanu
- Prezydent wsiadł do rajdówki. "To jest jakieś szaleństwo"