Red Bull był gotów sprzedać zespół F1. Kwota zwala z nóg

Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Yuki Tsunoda
Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Yuki Tsunoda

Śmierć Dietricha Mateschitza sprawiła, że władze Red Bulla dokładnie spoglądają na każdego dolara wydawanego na motorsport. Niewiele brakowało, a "czerwone byki" sprzedałyby ekipę F1. Oczekiwana przez firmę kwota okazała się jednak zaporowa.

Dietrich Mateschitz dał się poznać jako wielki pasjonat motorsportu. Twórca potęgi Red Bulla zaczął sponsorować wielu kierowców, współpracując również z licznymi zespołami. W Formule 1 austriacki miliarder poszedł o krok dalej, bo stał się właścicielem dwóch ekip - Red Bull Racing oraz Alpha Tauri.

Mateschitz zmarł jesienią 2022 roku na raka trzustki, po czym władzę w Red Bullu przejęły nowe osoby z Oliverem Mintzlaffem na czele. Analizują one dokładnie każdego wydawanego dolara i okazało się to problemem dla Alpha Tauri. Drugi z zespołów "czerwonych byków" nie przynosi bowiem spodziewanych zysków i zajmuje miejsce na końcu stawki F1.

W Austrii zaczęto rozważać pomysł sprzedaży Alpha Tauri, a zainteresowany nabyciem zespołu był David Dicker. To miliarder, założyciel Rodin Cars i właściciel zespołu Carlin, który niedawno próbował dołączyć do F1. - Prowadziłem pewne rozmowy, to były negocjacje ws. zakupu Alpha Tauri, ale kwota podana przez drugą stronę sprawiła, że transakcja byłaby nieopłacalna z komercyjnego punktu widzenia - powiedział Dicker magazynowi "RACER".

ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"

Okazuje się, że władze Red Bulla zażądały za Alpha Tauri kwotę od 800 do 900 mln dolarów. Zdaniem Dickera, jest to kwota mocno przesadzona. - Na takie kwestie trzeba patrzeć z punktu widzenia korzyści komercyjnych. Goście z F1 to eksperci w dziedzinie motorsportu, ale nie byłbym pewien, czy są równie sprawdzonymi ekspertami w dziedzinie biznesu - skomentował miliarder z Australii.

- Kupiłbym zespół, gdybym wiedział, że istnieje sposób, aby uczynić ten projekt opłacalnym. Jednak pomysł zapłacenia za Alpha Tauri ok. 800-900 mln dolarów nie był rozwiązaniem sensownym. Jednak w tym biznesie trzeba badać dostępność różnych opcji - dodał Decker.

Miliarder przyznał, że już w roku 2020 mógł stać się właścicielem innej ekipy. - Popełniłem błąd, gdy wystawiono na sprzedaż Williamsa, bo mogłem go spokojnie kupić. Widziałem wszystkie liczby, analizowałem ich prezentacje, złożyłem im ofertę. Miałem tez kilku chłopaków, którzy sondowali możiwość nabycia Haasa i Saubera - wyjawił Decker.

Jako że nikt nie chciał zaoferować 800-900 mln dolarów żądanych przez Red Bulla, "czerwone byki" pozostaną właścicielem zespołu z Faenzy. W roku 2024 ma on jednak przejść rebranding. Zmieni się jego nazwa, w której umieszczony zostanie sponsor. Ostatnie wieści z padoku sugerują, że tytularnym partnerem Alpha Tauri ma zostać Adidas. Wcześniej plotkowano o marce Hugo Boss.

Partnerem głównym Alpha Tauri jest Orlen i w tej materii nic nie zmieni się w sezonie 2024. Umowa polskiego koncernu z zespołem obowiązuje też w przyszłym roku.

Czytaj także:
- Coraz więcej opcji dla Kubicy. Gigant potwierdził plotki
- Lewis Hamilton odrzucił ofertę Ferrari. Ujawnił powody swojej decyzji

Źródło artykułu: WP SportoweFakty