Komplikuje się kwestia inauguracji nowego sezonu Formuły 1. Zespoły zostały już poinformowane, że z powodu COVID-19 nie dojdzie zaplanowanego na 21 marca GP Australii. Wprawdzie F1 nie opublikowała jeszcze oficjalnie komunikatu o przełożeniu imprezy, ale ma to być formalnością.
Od kilku dni pojawiały się też wątpliwości wokół GP Chin, bo tamtejsze władze bardzo restrykcyjnie podchodzą do kwestii koronawirusa i obawiają się, że personel F1 może sprowadzić chorobę do Europy. "Autosport" rozwiał jednak wątpliwości i poinformował, że sam promotor wyścigu w Szanghaju chce, aby odbył się on w późniejszym terminie w roku 2021.
- Jesteśmy w kontakcie z F1 praktycznie co tydzień. Organizujemy cykliczne wideokonferencje i chociaż zaprezentowano kalendarz sezonu 2021 z tradycyjną datą, to myślę, że szanse na rozegranie GP Chin w kwietniu są niewielkie - powiedział "Autosportowi" Yibin Yang z firmy Juss Event, która odpowiada za GP Chin.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gol piłkarki FC Barcelona. Trafiła idealnie!
- Chcemy przenieść wyścig na drugą połowę 2021 roku. Formalnie złożyliśmy już wniosek w tej sprawie - dodał Yang.
Przełożenie GP Chin sprawiłoby, że w kwietniu powstałyby dwie luki w kalendarzu F1. Do skutku nie dojdzie bowiem też GP Wietnamu (25 kwietnia). Jest to spowodowane aresztowaniem Nguyen Duc Chunga. Przewodniczący Komitetu Ludowego Hanoi (odpowiednik prezydenta miasta - dop. aut.) był największym orędownikiem goszczenia F1 w mieście. Teraz oskarża się go o przywłaszczanie dokumentów i korupcję, przez co klimat wokół F1 w Wietnamie pogorszył się.
Ze względu na odwołanie GP Chin i GP Wietnamu F1 miałaby się pojawić w kwietniu w Europie - na torach w portugalskim Portimao oraz włoskiej Imoli. Pojawiają się jednak wątpliwości, jak upchnąć w kalendarzu przełożone GP Australii i GP Chin w końcówce sezonu 2021. Być może konieczne byłoby przesunięcie w terminie niektórych wyścigów i wydłużenie kampanii. Według obecnych założeń, sezon F1 ma dobiec końca 5 grudnia 2021 roku w Abu Zabi.
Jak zwraca uwagę "Autosport", Chiny nie zorganizowały żadnych wielkich imprez sportowych od momentu wybuchu pandemii koronawirusa. Odwołano tamtejszy wyścig F1 w sezonie 2020, jak i zawody Formuły E. Ponadto do skutku nie dojdzie szereg innych zawodów - jak chociażby próba olimpijska przed zimowymi igrzyskami, jakie zaplanowano na rok 2022.
Koronawirus początkowo rozprzestrzeniał się gwałtownie w Chinach, ale następnie władzom udało się zatrzymać COVID-19, głównie za sprawą surowych restrykcji. Najnowsze dane mówią o wykryciu 87 364 zakażeń od początku pandemii i 4364 zgonach wywołanych przez COVID-19. Część ekspertów nie wierzy jednak w te statystyki, bo Chiny do grona zakażonych mają nie zaliczać m.in. osób bezobjawowych.
Chiny niemal natychmiast reagują też na nowe przypadki koronawirusa. W ostatnich dniach wprowadzono lockdown w dwóch miastach w pobliżu Pekinu. Dodatkowo osoby przybywające do Państwa Środka obowiązuje 14-dniowa kwarantanna.
Czytaj także:
Russell wskazał jasny cel Williamsowi
Szef Alfy Romeo złożył deklarację ws. przyszłości w zespole