Odważne stanowisko USA. Chodzi o bojkot Chin

PAP/EPA / Al Drago / Na zdjęciu: Joe Biden
PAP/EPA / Al Drago / Na zdjęciu: Joe Biden

Z dnia na dzień ujawniane są kolejne skandale z udziałem gospodarzy zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Nie trzeba było czekać na reakcję Białego Domu, który oficjalnie nawołuje do protestów sportowców w czasie trwania imprezy.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka dni temu w obszernym materiale opisywaliśmy tragiczną sytuację Ujgurów. Ten lud każdego dnia cierpi w powodów działań chińskich władz i to właśnie m.in. z tego powodu na całym świecie są wielkie kontrowersje związane z tym, iż to właśnie Chinom przyznano kolejną wielką międzynarodową imprezę. Więcej o beznadziejnym położeniu Ujgurów można przeczytać TUTAJ.

To nie wszystko. Każdego dnia sportowcy z całego świata informują o strasznych warunkach, w jakich są trzymani podczas izolacji w przypadku otrzymania pozytywnego testu na obecność koronawirusa. Według "Daily Mail" w takiej sytuacji jest obecnie ponad 380 olimpijczyków. Na własnej skórze tego wszystkiego doświadczyła m.in. Natalia Maliszewska (więcej TUTAJ).

W związku z tym jak Chiny traktują ludzi coraz więcej sportowców stara się pokazywać swoje niezadowolenie. Jednak zgodnie z przepisami igrzysk olimpijskich, wszelkie demonstrowanie lub prezentowanie propagandy politycznej, religijnej lub rasowej jest zabronione. Inne zdanie mają jednak władze USA.

ZOBACZ WIDEO: Jaki jest problem ze skokami kobiet w Polsce? Ekspert widzi winowajcę kryzysu

Na poniedziałkowym briefingu prasowym sekretarz prasowy Białego Domu - Jen Psaki - powiedziała, że Joe Biden popiera amerykańskich sportowców w prawie do swobodnego wyrażania swoich opinii i zezwala na protesty w czasie zimowych igrzysk olimpijskich.

- Wszyscy sportowcy mają prawo do swobodnego wyrażania siebie. Tak też jest w Pekinie podczas igrzysk olimpijskich. Tak jest wszędzie tam, gdzie tylko startują, nowiem mogą dokonywać dowolnych wyborów - mówiła Jen Psaki.

To jednak nie wszystko. Biały Dom wezwał Chiny do zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim sportowcom startującym w zimowych igrzyskach olimpijskich. Ten apel jest spowodowany wieloma informacjami o złym traktowaniu sportowców.

- Chiny są odpowiedzialne za wypełnianie własnych zobowiązać w zakresie utrzymywania bezpiecznego środowiska dla wszystkich sportowców, których będzie oglądał cały świat - mówiła Psaki.

USA oficjalnie dyplomatycznie bojkotują zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie. Jednak Joe Biden wspiera swoich sportowców, m.in. w ubiegłym tygodniu zastosowane specjalne oświetlenie Białego Domu, politycy na wszelkich briefingach pojawiają się z elementami "Team USA", a sportowcy mogą liczyć na pełne wsparcie amerykańskich urzędów.

Zobacz także: Eurosport odpowiedział Kurskiemu 
Zobacz także: Złota medalistka tłumaczy się ze słów ojca

Komentarze (1)
avatar
wiki99
7.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nareszcie. Przeciez przy pomocy falszywie dodatnich testow eliminowani sa amerykanscy sportowcy zwlaszcza pochodzenia chinskiego.