Jej występ na igrzyskach olimpijskich w Pekinie wzbudzał kontrowersje. Wszystko z powodu sportowej przeszłości reprezentantki Norwegii w biegach narciarskich.
W 2016 roku Therese Johaug wpadła na dopingu. Została zdyskwalifikowana na 13 miesięcy, a Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie wydłużył wyrok do 18 miesięcy. Z tego powodu opuściła igrzyska w Pjongczangu.
W Pekinie praktycznie nie miała sobie równych - była najlepsza w biegu łączonym na 15 km oraz biegu na 10 km stylem klasycznym. "Och, jak cudownie. Pierwsze złoto w Pekinie zdobyła oszustka dopingowa" - komentował wtedy Duncan Mackay z portalu insidethegames.biz.
Teraz Therese Johaug zapowiedziała, że w niedzielę zaliczy swój ostatni olimpijski występ w karierze. Weźmie udział w biegu ze startu wspólnego na 30 km. Na kolejnych igrzyskach będzie miała 37 lat, ale wiadomo, że tam nie wystąpi. Poinformowała o tym podczas konferencji prasowej.
Łącznie Johaug ma na swoim koncie trzy złote, srebrny i brązowy medal olimpijski. 14-krotna mistrzyni świata będzie mogła w niedzielę powiększyć jeszcze swój dorobek.
Bieg masowy kobiet na 30 km odbędzie się w niedzielę, 20 lutego o godz. 7:30 czasu polskiego.
Czytaj także:
- Jeśli nie Doleżal, to kto? Polak wśród potencjalnych kandydatów na trenera skoczków
- Pekin 2022. Te igrzyska należą do niej. Chinka znów czarowała
ZOBACZ WIDEO: Świetne igrzyska w wykonaniu Stocha. "Do medalu mało brakowało"