Nie odstajemy od Stelmetu! - rozmowa z Marcinem Kozakiem, prezesem AZS Koszalin

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Wracając do pojedynków ćwierćfinałowych. Podpisze się pan takim stwierdzeniem, że to wy zasłużyliście na ten awans do półfinałów kosztem Trefla?

- Myślę, że zasłużyliśmy na ten awans. Pokazaliśmy to w ostatnich jedenastu meczach, że potrafimy grać w koszykówkę i to na niezłym poziomie. Wielu zawodników miało wkład w ten awans. Nie chcę wystawiać indywidualnych laurek, ponieważ jesteśmy drużyną. Siłą AZS w play offach jest drużyna.

Ta seria narodziła nowych liderów w drużynie - Sek Henry udowodnił, że jest jednym z lepszych rozgrywających w Polsce. Darrell Harris obudził się na play offy.

- Powiem tak: zawodnicy byli zaangażowani od początku sezonu i nikt tego nie kwestionował. Kibice nie do końca jednak wiedzą, co się dzieje w drużynie, bo mieliśmy szereg problemów losowych, głównie w postaci kontuzji. Jeśli jedna formacja wyszła z problemów to zaraz wysoki zawodnik miał kłopoty zdrowotne. Darrell Harris bardzo angażuje się w treningi, grę, ale niestety zmagał się z pewnymi problemami zdrowotnymi. Podobnie Sek Henry. Ciężka praca psychologiczna i naszego sztabu medycznego pozwoliła, że ta drużyna była fizycznie i mentalnie gotowa do najważniejszej części sezonu.

Trener Zoran Sretenović na konferencji prasowej po meczu z Treflem Sopot przyznał, że chce grać ze Stelmetem Zielona Góra. To marzenie się ziściło. Jak pan zapatruje się na tę rywalizację?

- Na placu gry zostały cztery najlepsze zespoły w kraju obecnie. Uważam, że poziomem sportowym żadna z tych drużyn znacznie od siebie nie odbiega. Siłą będzie kondycja fizyczna, psychiczna i to który z zespołów będzie tworzył kolektyw.

Nie wierzę, że "po cichu" nie liczył pan na derby słupsko-koszalińskie w półfinale.

- Z punktu widzenia marketingu, finansów klubu, to na pewno tak. Byłoby to zwieńczeniem moich marzeń, jako prezesa AZS Koszalin. Wszyscy wiedzą, jak emocjonalnie wszyscy podchodzą do tych spotkań. Dla mnie to także ma szczególny wymiar. "Po cichu" na to liczyłem i kibicowałem ekipie Andreja Urlepa. W dodatku starcie z naszym byłym szkoleniowcem dodałoby pewnego smaczku tej rywalizacji. Czarnym się jednak nie udało i gramy ze Stelmetem. Zrobimy wszystko, żeby sprawić kolejną niespodziankę.

Jesteście gotowi do gry w europejskich pucharach?

- W tej chwili jeszcze nie rozmawialiśmy na ten temat, ani z właścicielami klubu, ani ze sponsorami. Myślę, że organizacyjnie jesteśmy w stanie sprostać takiemu wyzwaniu. Uważam, że kwestia udziału w europejskich rozgrywkach musi być wolą sponsorów klubu. Jeżeli będzie chciał się promować "na zewnątrz" naszego kraju to my dołożymy wszelkich starań, żeby temu wyzwaniu sprostać.

Zawodnicy mają specjalnie premie w kontraktach za to, że grają w półfinale i walczą o medale mistrzostw Polski?

- Wszyscy zawodnicy mają w kontraktach premie za wyniki sportowe, w tym m.in. za grę w półfinale, finale, czy "małym finale". Zawodnicy doskonale wiedzą o co grają, mają o co grać. Klub jest przygotowany na każdą ewentualność.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×