Mateusz Dziemba: Przede wszystkim uwierzyliśmy w nasz zespół
Na prośbę AZS-u Koszalin spotkanie w ramach 13. kolejki zostało przełożone na późniejszy termin (dokładnie 13 stycznia br.). W związku z tym Zagłębiacy mieli dwutygodniową przerwę w rozgrywaniu meczów. Czy ten fakt miał wpływ na słaby początek konfrontacji z gdynianami?
- Można tu się doszukiwać jakiś przyczyn tej słabszej gry z początku. Myślę, że w jakimś stopniu to się przyczyniło do tego, iż nie złapaliśmy tego rytmu meczowego i tak dalej. Ale jak widać, pokazaliśmy charakter. Z minuty na minutę nasza gra wyglądała coraz lepiej - powiedział jeden z bohaterów starcia z Asseco.
MKS rozgrywa swój debiutancki sezon na parkietach TBL. Przez długi czas dąbrowscy koszykarze uczyli się gry w ekstraklasie, a jednym z ich problemów było utrzymanie koncentracji przez cały pojedynek. W pojedynku z Asseco kłopoty Zagłębiakom udało przezwyciężyć się siłą charakteru. - Tak jak wcześniej wspominaliśmy, w tych poprzednich meczach brakowało nam naprawdę niewiele. A ostatnie spotkania w naszym wykonaniu pokazują, że jednak potrafimy odrobić nawet kilkunastopunktowe straty i postawić tę kropkę nad "i". W konfrontacji z Asseco końcówka należała zdecydowanie do nas - podkreślił.
Czy można więc wysnuć tezę, że czas jest sprzymierzeńcem MKS-u Dąbrowa Górnicza? - Z jednej strony tak, zaś z drugiej nie. Tak jak już mówiłem, początek tego sezonu nie należał do nas. Natomiast myślę, że już złapaliśmy ten rytm meczowy i przede wszystkim uwierzyliśmy w nasz zespół. Pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać z topowymi przeciwnikami. Mam więc nadzieję, że w następnych spotkaniach będziemy pokazywać to samo - zaznaczył.W dwóch ostatnich meczach podopieczni Wojciecha Wieczorka zdołali wrócić w efektownym stylu, co zaowocowało kolejno pokonaniem WKS Śląska Wrocław oraz Asseco Gdynia. Mateusz Dziemba skłania się ku tezie, że sposób, w jaki jego zespół odniósł oba zwycięstwa, sprawi, że rywale nabiorą do MKS-u większego respektu. - Nie od dzisiaj wiadomo, że z beniaminkami gra się najtrudniej. W starciu przeciwko Asseco pokazaliśmy charakter. Może właśnie ten charakter w połączeniu z zespołowością jest naszą siłą. Na pewno jest czego się obawiać, przyjeżdżając do Dąbrowy Górniczej - powiedział.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.